Hajka dziś opiszę swój pierwszy dzień w liceum, ale to napewno będzie wyglądało podobnie również w technikum i innych szkołach.

Na początku jak przyszliśmy już do szkoły, ale lekcje jeszcze się nie zaczęły, to wszyscy się sobie przedstawiali. Nie każdy zdążył na rozpoczęciu a tutaj można było tak na spokojnie i pogadać nawet.

Kiedy zaczęła się pierwsza lekcja, czyli z tego co pamiętam biologia, to nauczyciele poprosił aby każdy z nas jak go wyczyta z dziennika wstał i opowiedział coś o sobie. Każdy opowiadał dlaczego jest na tym kierunku itd. W taki sposób już w większości zapamiętałam imiona osób z klasy.

Szczerze mówiąc to prawie na każdej lekcji tego dnia było bardzo podobnie.  Możecie się spodziewać tego przez pierwszy tydzień na pierwszej lekcji z wielu przedmiotów

Poznaliśmy się z naszą wychowawczynią na lekcji matematyki już tak lepiei, ponieważ ona właśnie usczy matematyki.

Chciałabym jeszcze opowiedzieć o swoich odczuciach i emocjach tego dnia.
Dla mnie nie było zbyt łatwo. Bardzo obco się czułam w nowej szkole i klasie. (Jest to normalne także nie przejmujcie się tym jeśli też tak będziecie mieli.) Ale było też ciekawe no bo jednego dnia pozbaje tyle osób. Rozmawiam z nimi i się śmieję. Bardzo fajnie to wspominam.
Chodzenie po korytarzu pełnym starszych ludzi odemnie było dosyc trudne ale chyba tylko przez 2 dni haha.

Chciałam wam tylko powiedzieć, że nie warto się tym bardzo stresować, ponieważ wszystko co złe kiedyś minie i będziecie się jeszcze z tego śmiać. Sama to przechodziłam. Dla nikogo znalezienie się w nowej sytuacji nie jest łatwe, ale trzeba się dostosować i iść do przodu.
================================

Na koniec taka ciekawostka: na początku roku będziecie zadawać się z ludźmi, z którymi prawdopodobnie nie będziecie chcieli zadawać się po jakimś czasie. Nie mówię, że każda osoba z jaką się będziecie zadawać okaże się nieodpowiednia, ale pewne osoby tak. Jest to bardzo prawdopodobne.

Pozdowionka
Wicix22