Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 40~🥀

🥀~Randka~🥀

Perspektywa Addie

Wiele razy słyszałam pytanie, jak wygląda prawdziwa randka. Nie umiałam nigdy na to odpowiedzieć. Widziałam, że nie którzy uważali, że dobrym pomysłem jest pójście do drogiej restauracji, kina... Jednak czy to już nie jest takie oklepane?

Do tych wszystkich miejsc można pójść z przyjaciółmi. Nie twierdzę, że to źle, ale kiedy jesteśmy z drugą osobą, to prawda jest taka, że nie ważne gdzie się znajdziemy, ale ważne, żeby po prostu spędzić że sobą czas, a nie patrzeć w telefon.

Kiedy Arian powiedział mi, że zabiera mnie na randkę, nie mogłam się doczekać. Odliczałam wszystkie sekundy i minuty do naszego spotkania. Może nie powinnam się tak ekscytować, ale w końcu to był chłopak, którego tyle lat nienawidziłam.
Ubrałam się w dopasowaną sukienkę i do tego sandałki, kazał mi się nie ubierać w szpilki, bo stwierdził, że będzie mi niewygodnie.

- Cieszę się, że spotkałaś, normalnego chłopaka. Wiedziałam, że prędzej czy później ta cała nienawiść się skończy - powiedziała moja mama, gdy weszła do pokoju.

- Ja nie sądziłam. Ten wyjazd dobrze nam zrobił. Szczerze mówiąc, pewnie nadal byśmy się nienawidzili.

Mama jeszcze się uśmiechnęła, po czym wyszła, a ja gdy tylko dostałam wiadomość od Ariana, od razu zeszłam na dół. Jak zawsze czekał na mnie. Dzisiejszego wieczoru ubrał na siebie czarną koszulkę z krótkim rękawem i do tego spodnie, tego samego koloru.
Pocałowałam go w policzek, po czym ruszyliśmy do miejsca, gdzie mnie chciał zabrać.

- Jestem pod wrażeniem, nie zadziałam, że jesteś zdolny zabrać dziewczynę na randkę - powiedziałam a on prychnął.

- Widzisz, nie znasz mnie tak dobrze, jak ja ciebie - uśmiechnął się dumnie, a ja pokręciłam głową.

- Udowodnij - wyznałam, a ten, jakby tylko na to czekał.

- Nie możesz przestać spać z pluszakiem, którego dostałaś, gdy byłaś mała. Jąkałaś się w przedszkolu, ale później w zerówce ci przeszło, lubisz spać przy zapalonej świeczce, nienawidzisz komarów, wolisz morze zamiast gór - zaczął, a ja się uśmiechnęłam.

- Dobra, muszę przyznać, że dobrze Ci poszło - wyznałam.

- Oczywiście, załogo mnie masz.

Prawda była taka, że on mnie znał najlepiej, mój były nie umiał nic powiedzieć na ten temat, gdy o to zapytałam. Gdy dojechaliśmy na miejsce, wysiadłam z samochodu, ciekawa co Arian przygotował. Kiedy zrozumiałam, że byliśmy na wzgórzu i mieliśmy piękny widok na gwiazdy, które zaczęły się pojawiać, byłam naprawdę szczęśliwa.

- Podoba Ci się? - zapytał, a ja odwróciłam się w jego stronę.

- Oczywiście, że tak.

Zamknęliśmy samochód, po czym usiedliśmy na przygotowanym kocu, a po środku położyliśmy koszyk z jedzeniem.

Właśnie tak powinno być, po tylu latach nienawiści, spotkaliśmy się i daliśmy sobie szanse. Bo prawda była taka, że oboje potrzebowaliśmy siebie...

*************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro