Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 8~🥀

🥀~Prawda~🥀

Perspektywa Xandera

Nie zawsze jest warto ufać plotkom na czyjś temat. Często uważam, że ktoś jest taki, a nie inny. Ale prawda jest taka, że nie zawsze widzimy jacy my jesteśmy dl innych. Traktujemy kogoś z góry, bo uważamy, że tak będzie łatwiej...

Nie miałem pojęcia, że dom Flory był tak wypasiony. Nie byłem z biednej rodziny, ale ona to naprawdę. Sam jej pokój był wielki. Jednak jej zachowanie mnie trochę zdziwiło, zachowywała się nie naturalnie. Była zagubiona...

— Tutaj masz wszystkie zeszyty, za tydzień będzie sprawdzian z geografii — wyjaśniłem i podałem dziewczynie rzeczy.

Ona w odpowiedzi kiwnęła głową i zaczęła przepisywać lekcje. Dobra może byłem zacofany ale myślałem, że zrobi zdjęcie sobie i tyle, a ona od razu zaczęła odrabiać. Skrzywiłem się, po czym zacząłem chodzić po jej pokoju. Nie było w nim niezwykłego, gdyby nie to, że dostrzegłem pistolet na biurku.

Interesowała się bronią? Podniosłem go i zacząłem oglądać. Kiedy dostrzegłem, że był naładowany, przełknąłem ślinę.

— Co ty robisz?! —krzyknęła, po czym wyrwała mi go z ręki.

Zaczęła go przeglądać czy nic nie uszkodziłem, a kiedy zobaczyła, że nic mu się nie stało, schowała go do szuflady. Przeniosła na mnie wzrok i pierwszy raz dostrzegłem w nich jakąś emocje.

— Dlaczego trzymasz broń w domu? — zapytałem zaciekawiony. — I nie mów mi że to zabawka.

— Ja... A co cię to obchodzi? Nie musiałeś tutaj przychodzić, w ogóle po co się mną zacząłeś interesować? — wyznała i cofnęła się.

— Bo... — zacząłem, ale nie mogłem nic sensownego wymyśleć.

— Tak myślałam. Jeśli robisz to tylko dlatego, żeby zapomnieć o swojej byłej lub pokazać, że jestem większym dziwadłem to możesz iść —powiedziała i zaczęła podawać mi moje rzeczy.

— A lekcje i w cale nie jest tak jak mówisz. Ja tylko — jednak dziewczyna znów mi przerwała i tym razem nie kryła bólu w oczach.

— Wiesz, może jesteś najlepszy w klasie i większość dziewczyn do ciebie wzdycha, ale ja nie jestem taka. Może jestem dziwadłem jak o mnie mówicie, ale mam swoją godność. Nie znasz mnie — warknęła i odwróciła się do mnie plecami, jakby doszło do niej, że straciła kontrolę nad sobą.

—Przepraszam, nie chciałem tego, żeby tak wyszło. Widzę, że nie jesteś taka i dlatego chciałem cie poznać. Nie wiesz jak to jest wkurzające nie moc porozmawiać o normalnych rzeczach z dziewczyna, która nie wzdycha do ciebie jak sama powiedziałaś — westchnąłem. Taka była prawda, spodobało ko się to, że była inna od innych. — Może nie zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi od razu, ale daj mi szanse.

Na moje słowa dziewczyna odwróciła się w moją stronę i zaczęła patrzeć się w moje oczy, jakby czegoś tam szukała. Po pięciu minutach, które były dla mnie jak wieczność. Uśmiechnęła się lekko.

— W porządku, ale ja nie...

Widziałem, że chciała coś powiedzieć, ale wtedy usłyszeliśmy otwieranie drzwi, na które dziewczyna zamarła, widziałem to.

— Flora, jednak udało nam się być wcześniej! — usłyszałem głos jej taty.

W tym momencie przewrócił się Koj cały świat i w to co wierzyłem...

*************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro