Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

❝NINE

     ──Cześć. - Usłyszałem i zobaczyłem  małego kotka siedzącego obok. Nie słyszałem żadnego hałasu, jakby przyszedł tak cicho... - Spokojnie. - Powiedział chyba patrząc na moją minę.

     ──Jak? - Spytałem, ale nim zdążyłem zadawać pytanie do końca on już odpowiadał. Dziwny.

     ──Sam, nie wiem jak mogłeś nie nie usłyszeć, może za bardzo zatopiłeś się w myślach? - Podał powód, lecz chyba on to po prostu wiedział.

     ──Chciałbym zobaczyć siostry. I w jaki sposób umarła moja matka. - Powiedziałem, miałem nadzieję, że ten kocur będzie wiedział coś więcej.

     Przeciesz TY nie wiesz co się stało. Dlaczego ON ma to wiedzieć? Będziesz się tak pytał KAŻDEGO?

Sam skarciłem siebie w myślach.

     ──Jej śmierć była. - Zaczął jakby chciał powiedzieć coś więcej, nasłuchiwałem. - Ohh, ahh i ehh.

     ──Ohh, ahh i ehh. - Powtórzyłem cicho zastanawiając się przez chwilę. - Ohh, ahh i ehh? - Teraz krzyknąłem, chyba wściekły, co on mi wpaja do głowy.

Ohh.

Ahh.

Ehh.

     ──To nie ma sensu. - Powiedziałem i spojrzałem w jego stronę.

     ──A wiesz co z siostrami? - Powiedział olewając moje dawne słowa. Irytujący typ. Nie miałem siły na niego i jego humorki. Ale nie miałem wyboru. Co za życie?

Znaczy.

Co za śmierć?

     ──Tak, możesz mi powiedzieć? Proszę. - Spojrzałem, nie chciałem go o nic prośić. GO. Naprawdę mam go po dziórki w nosie. Zobaczyłem jednak, że jest niezdecydowany. - Zrobię coś. Co pragniesz.

     ──Pragnę przyjaciela. - Powiedział co zbiło mnie lekko z tropu. Tego się nie spodziewałem. - Chce byś został Mojim przyjacielem. - To mnie wtórowało w mech, który w tym terenie był bardzo bójny. - Zostaniemy przyjaciółmi?

     ──T-Tak. - Powiedziałem, ale czułem, że nie mam wyjścia, on mnie mógł zaprowadzić do sióstr. A z czasem nawet go polubiłem. Może sam chciałem byśmy zostali przyjaciółmi? Przeciesz mama zawsze mówiła, że ja sam nie wiem czego chcem.

     ──To świetnie. Pokażę CI teraz prawdziwe JA. - Tak, był bardzo toksycznym kotem, ale już go lubiłem, nawet był w Mojim wieku.

     ──A jak masz na imię? - Spytałem.

     ──Kaczor.

Kaczor x Fiołek

Mój kochany ship.

Tak wymyśliła to przed chwilą. Moje życie na tym polega na wymyślaniu shipów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro