🥀~Rozdział 40~🥀
🥀~Łzy~🥀
Perspektywa Alison
Czasami wystarczy tak mało, żeby kogoś zniszczyć. Wystarczy, że zaczynamy komuś ufać, a ta osoba zaczyna to wykorzystać...
Czułam się jak robak, który został zgnieciony i wrzucony do śmieci. Nigdy bym nie podejrzewała, że Clayton zrobi coś takiego. Przecież te wszystkie słowa, które do mnie mówił, nie mogły być nic nie warte. Byłam głupia jak zawsze i sądziłam, że teraz to wszystko jest naprawdę. Nie sądziłam, że jest aż tak dobrym aktorem. Po wczorajszym wydarzeniu nie chciałam wychodzić do ludzi, jeśli chciał to osiągnąć to mi się udało. Nie chciałam kolejnych osób zawieść. Jedynie mogłam zrobić wyjątek dla dzieciaków.
Widziałam, że odstawałam wsparcie od najbliższych, ale na razie nie pomagało mi to. Najśmieszniejsze jest to, że ja go nadal kocham. Moja kuzynka już pewnie się tam cieszyła. Spojrzała na Ernesta, który siedział obok mnie i pocieszał. Chociaż nie straciłam jego.
— Wiesz, że nie możesz się tutaj chować całe życie? Musisz stawić temu czoło — powiedział, a ja położyłam głowę na jego ramieniu. Czułam się znów jak mała dziewczynka, która potrzebuje pomocy.
— Chciałabym zniknąć, ja nie sądzę, że tak myśli, może znów...
— Nie możesz wszystkich bronić, Ali. Teraz jest to trudne, ale przejdziesz przez to wszystko. Media chwilę będą pisać o tym wszystkim, ale później wróci wszystko dobrze — wyznał, a ja się uśmiechnęłam.
— Wiem, staram się. Najgorzej boli to, że nie umiem tak o nim zapomnieć — wyszeptałam.
— Bo prawdziwe kochałaś, szkoda, że musiałaś się w nim zakochać — prychnął.
Na uczucia nie zależą od nas, zakochujemy się w nie właściwych osobach, oddajemy im swoje serce, czasami jest tylko tak, ponieważ pragniemy bliskości. Kiedy pojawia się osobą, która zaczyna mówić nam to, czego pragniemy w głębi duszy, dostrzegamy jaki jest na prawdę.
Nadal miałam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Najgorsze jest to, gdy w głowie tworzą się wspomnienia z tą osobą, ale nie mogłam się poddać.
Dlatego wstałam i zaczęłam się szykować. Ernest umiał rację, nie powinnam się ukrywać, nie zrobiłam niczego złego, to Clayton bał się powiedzieć tego co czuje przez samym sobą.
Jednak, gdy już byliśmy zapisani tam gdzieś, nic nas nie powinno rozdzielić... prawda?
Never mind the shaking of your hand This is how it starts Never mind if we don't understand What is in our hearts We'll erase the line Between yours and mine
Never mind the blushing on my cheeks What did I just say? Never mind if I can barely speak 'Cause it feels OK To swing on this line It's the finest line
They say that the writing's on the wall (They say that the writing) I just want to rise and not to fall (I just wanna rise) I know this is real I learnt what it means To feel what we feel
So, be my Valentine And not just for tonight But till the end of time In other words, I mean... Forever love me
Never mind the picture we're the frame It is you and I Never mind the changes we're the same Everything's all right If we cross the line It's the finest line
They say that the writing's on the wall (They say that the writing) I just want to rise and not to fall (I just wanna rise) I know this is real I learnt what it means To feel what we feel
So, be my Valentine And not just for tonight But till the end of time In other words, I mean... Forever love me
Let your stars align to mine And shine We'll cross the finest line together Together
They say that the finer the line The stronger the feelings entwine The greater the danger Well, the sweeter the prize
Let your stars align to mine / They say that the finer the line And shine / The stronger the feelings entwine We'll cross the finest line / The greater the danger Together, together / Well, the sweeter the prize
The sweeter the finer the line
Nieważne drżenie twojej dłoni Tak to się zaczyna Nieważne, jeśli nie rozumiemy Co jest w naszych sercach Wymażemy linię Między twoimi a moimi
Nieważne rumieńce na moich policzkach. Co ja właśnie powiedziałem? Nieważne, że ledwo mogę mówić, bo czuję się dobrze, kołysząc się na tej linii. To najlepsza linia
Mówią, że napis jest na ścianie (Mówią, że to napis) Chcę tylko wznieść się i nie upaść (Chcę tylko wstać) Wiem, że to jest prawdziwe Nauczyłem się, co to znaczy Czuć to, co czujemy
Więc bądź moją walentynką. I nie tylko na dzisiejszą noc. Ale do końca świata. Innymi słowy, mam na myśli... Kochaj mnie na zawsze
Nieważne zdjęcie, jesteśmy ramą To ty i ja Nieważne zmiany, jesteśmy tacy sami Wszystko jest w porządku Jeśli przekroczymy granicę To najlepsza granica
Mówią, że napis jest na ścianie (Mówią, że to napis) Chcę tylko wznieść się i nie upaść (Chcę tylko wstać) Wiem, że to jest prawdziwe Nauczyłem się, co to znaczy Czuć to, co czujemy
Więc bądź moją walentynką. I nie tylko na dzisiejszą noc. Ale do końca świata. Innymi słowy, mam na myśli... Kochaj mnie na zawsze
Niech twoje gwiazdy zrównają się z moimi I lśnią Razem przekroczymy najwspanialszą linię
Mówią, że im cieńsza linia, tym silniejsze splatanie się uczuć, tym większe niebezpieczeństwo, cóż, tym słodsza nagroda
Niech wasze gwiazdy zrównają się z moimi / Mówią, że im cieńsza linia I lśnij / Im silniejsze splatają się uczucia Przekroczymy najdelikatniejszą linię / Im większe niebezpieczeństwo Razem, razem / Cóż, tym słodsza nagroda
Im słodsza, tym cieńsza linia..
******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro