Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 37~🥀

🥀~Burza ~🥀

Perspektywa Christophera

Wiele osób na początku mówi, że nie będzie w związku, że nie chce poznać tej miłości, ale tak się mówi tylko dlatego, że się nie poznało tej jedynej osoby, gdy to się stanie za pragniemy wszystkiego....

Kiedy dwa dni później wracaliśmy do samolotu, czułem spokój i radość. W końcu zaczęliśmy związek z Christal. Nigdy nie sądziłem, że zwariuje tak na czyimś punkcie. Zrobiłbym wszystko dla niej.

- Tak się zastanawiałem, kiedy będziecie razem - wyznał Oliwier, który już do mnie dołączył.

- Skąd? - zacząłem, a on się zaśmiał.

- Od początku was do siebie ciągnęło, tylko wy tego nie widzieliście. Gdybyś widział, jak inne kobiety, patrzyły na ciebie i Christal, gdy tańczyliście. Swoją drogą, nadal się zastanawiam, jak ci się udało to zrobić.

Szczerze mówiąc, nie musiałem się aż tak bardzo starać, wystarczyło, że tata szefowej tego hotelu jest fanem myśliwców i wystarczyło, że dałem autograf i zrobiłem sobie zdjęcie z nią. Czasami trzeba mieć szczęście.

Jednak już musieliśmy skończyć naszą rozmowę i przygotować się do lotu. Widziałem, że dziewczyny już zaczynają witać osoby.

- Witajcie nowi pasażerowie, mówi wasz kapitan, który będzie czuwać nad waszym bezpieczeństwem. Dzisiaj możemy wlecieć burze, ale mamy nadzieję, że tego unikniemy, przewiduję również lekkie turbulencje. Życzę wam miłego lotu - powiedziałem, po czym odpaliłem silnik.

W pogodzie ciężko co zaplanować, ponieważ jest nieprzewidywalna, ale miałem nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.

Na początku lot był w porządku i nic się nie działo, dopiero, gdy byliśmy w połowie drogi do domu chmury zaczęły się zmieniać, z białych nie szkodliwych, przeszły w czarne. Byliśmy ostrożni, każda błyskawica była niebezpieczna dla nas, ktoś by się spytał, dlaczego nie odwołali lotu, niestety każde opóźnienie źle wpływa na linie lotnicze, a burza, którą zapowiadali miała być nieszkodliwa.

- Christopher, ja wiem, że nie powinnam wchodzić tutaj, ale z Christal jest źle - po dwudziestu minutach weszła do nas stewardessa, która próbowała nas podrywać.

Spojrzałem na Oliwiera, a on kiwnął głowa i przejął stery, włączyłem też autopilota. Pobiegłem od razu do dziewczyny, zastałem ją w toalecie, gdy cała dygotała.

- Christal, skarbie co się dzieje? - zapytałem i przyciągnąłem do siebie.

- Wtedy, gdy nas porwali też była burza u te wszystkie wspomnienia - zaczęła się plątać, aja wzmocniłem uścisk i pocałowałem ją w głowę.

- Będzie dobrze, jestem tutaj dla ciebie. Musisz wziąć głęboki wdech, spojrzy na mnie - odchyliłem się i przeniosłem dłoń na jej policzek.

- Dziękuję, że jesteś i mi pomagasz. Przepraszam za to - wyszeptała, a ja pokręciłem głową.

- Zawsze będę, od tego jestem.

Silni jesteśmy, gdy jesteśmy razem...

*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro