Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Epilog~🥀

Każdy chce być dobrym rodzicem dla swojego dziecka, to wielka odpowiedzialność zostać rodzicem. To my przekazujemy moralność i jak powinno zachowywać się w świecie...

Mężczyzna chodził od ściany do ściany, nie wiedział co ma że sobą zrobić. Minęła już druga godzina, gdy pielęgniarki wygoniły go z sali, kiedy jego żona rodziła.

Kiedy dowiedzieli się, że Christal była w ciąży, wszystko się zmieniło. Mężczyzna na początku był w szoku, ale się ucieszył. Dopiero później zaczął się martwić, czy nie stanie się taki sam, jak jego ojciec. Chociaż minęło kilka lat, gdzieś w głowie miał jak go traktował. Chociaż się przemógł i mu wybaczył.

Kiedy lekarz wyszedł z sali Christopher czuł się, jakby jego serce zaraz miało wyskoczyć z piersi.

— Jak się czuje Christal? Co z dzieckiem? — zaczął bombardować pytaniami.

— Żoną czuję się w porządku, podaliśmy leki na wzmocnienie, gratulacje córeczki urodziła się cała i zdrowa — zacząłem, a kamień spadł z serca mężczyźnie.

— Mogę zajrzeć do nich? — zapytał, a w kącikach oczu zaczęły się zbierać łzy.

— Proszę chwilę odczekać, pielęgniarka zawoła Pana.

Po tych słowach odszedł,  gdy Christopher, w końcu mógł pójść do swoich kochanych dziewczyn. Na szpitalnym łóżku leżała wymęczona Christal, ale na rękach miała małe zawiniątko.

— Hej — przywitał się i usiadł delikatnie na łóżku obok kobiety.

— Chcesz ją potrzymać? — zapytała, a mężczyzna kiwnął głową.

Delikatnie odebrał od żony córeczkę i dopiero mógł się jej przyjrzeć. Wyglądała na taką delikatną i bezbronną. Dopiero, gdy otworzyła swoje oczka i na niego spojrzała, wtedy zrozumiał, że nie da skrzywdzić swojej małej księżniczki.

— Część malutka, to twój tata. Byłyście dzielne z mamą — po tych słowach pocałował ją w czoło.

— Ma twoje oczy — wyznała, a on się uśmiechnął.

Oddał dziewczynkę Christal, ale sam nachylił się w ich stronę, żeby być bliżej. Nie mógł zrozumieć, że naprawdę ma rodzinę. Gdyby ktoś mu powiedział co się stanie przez ostatni rok, chyba by nie uwierzył. Skończył raz na zawsze z myśliwcami, żeby być dla nich. Miał już dla kogo żyć.

— Dziękuję, że jesteś i dałaś mi ją. Gdyby nie ty to nie zrozumiałbym wielu rzeczy, postaram się być najlepszym ojcem dla niej.

— Mężem już jesteś — wyszeptała i położyła głowę na jego ramieniu.

Zrobiło mu się ciepło na sercu ,gdy to usłyszał. Właśnie to chciał usłyszeć, że w końcu zaliczył na to wszystko i nikt nie miał prawa powiedzieć, że nie nadaje się do czegoś. Stworzyli jedność.

Mężczyzny, który nie wytrzymałby dnia bez adrenaliny ,zmienił się dla kobiety, która przewróciła jego świat do góry nogami. Ale czy było warto?

Oczywiście, że tak miał rodzinę i teraz oni byli dla niego ważni...

🥀~Koniec~🥀

****************
Witajcie kochani
Ostatni rozdział tej książki. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro