• 21 •
*Mari i Adrien oglądają zaplatanych*
Marinette: oh, patrz Adrien, to ty!
Adrien: no coś Ty. Nie jestem ani trochę podobny
Marinette: blondyn, ze swoim 'zwierzatkiem', uwieziony przez ojca. *wkłada dłoń w jego włosy i przeczesuje*
Adrien: eh, może trochę. *uśmiecha się do niej* a kto mnie uratuje?
Marinette: no wiesz. Taka jedna dziewczyna, która lubi przebierać się za czerwonego owada.
*całują się*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro