Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 9~🥀

🥀~Trening~🥀

Perspektywa Cheryl

  Czasami jest tak, że przez jedną decyzje zmienia się wszystko to na co pracowaliśmy. My sami musimy się dostosować do pewnych rzeczy. Nawet jeśli nie jest nam łatwo. W końcu takie jest już nasze życie. Ciągle są jakieś zmiany i niczego nie możemy być po prostu pewni. Nawet jeśli sądzimy, że już nam wszystko się układa, to przychodzi moment, który niszczy. Czasami trzeba po prostu walczyć z różnymi przeciwnościami. Nawet jeśli pragniemy się poddać i zakopać się w łóżku. Nigdy nie można dać satysfakcji ludziom, którzy sprawiają, że czujemy się niczym...

Słowa Noach bolały, widziałam dobrze, jak wyglądam i chociaż starałam się jakoś zakryć moją przeszłość to niestety mi to marnie wychodziło. Wiedziałam, że był on perfekcjonistą, ale niw sądziłam, że będzie mnie tak traktować. Nie chciałam się odzywać, bo wiedziałam, że nie było na to sensu. Dlatego, kiedy już się wygadał, spojrzałam na niego. Wpatrywał się we mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Przełknęłam ślinę, po czym spojrzałam na swoją telefon.

— Chyba powinieneś już iść, jeśli chcesz zacząć trening, postaram się sprostać twoim oczekiwaniom — wyszeptałam, a kiedy już odszedł ode mnie, poczułam ulgę.

Może jako osoba prywatna była okropna, ale jako zawodnik, był najlepszy. Widziałam, jak robi wszystko, żeby być najlepszy. Starałam się wszystko nagrywać oraz robić kilka zdjęć, po czym zaczęłam dodawać. Boks trochę mnie przerażało, dla mnie był jednym z brutalniejszych sportów. A w momencie, kiedy widziałam, jak Noach uderza w worek, bałam się go jeszcze bardziej. Był skoncentrowany na jednej rzeczy i nie był w stanie przestać.

— Pokaż mi to co wstawiłaś — powiedział, kiedy zszedł z ringu.

Jeszcze nie zdążyłam podać mu telefonu, gdy sam sobie go wyszarpał. Westchnęłam, ale kiedy widziałam, jak znowu jego mimika zmienia się. Czułam, że znowu będzie awantura.

— Jeśli chcesz nadal dla mnie pracować to lepiej będzie dla ciebie, jeśli zmienisz sobie ten telefon. Wszystko słabo widać, jeszcze zdjęcia wyglądają w miarę dobrze, ale nic poza tym.

Po tych słowach rzucił moim telefonem o ziemię, a ja czułam jak zaczynam się gotować.

— Wiem, że nikt nie nauczył cię szacunku do drugiej osoby, ale nie możesz niszczyć rzeczy, ja ciężko na to pracowałam. Może nie mam wielkiego domu z basenem, ale jestem człowiekiem.

Po tych słowach podniosłam swoją własność, po czym wyszłam z sali treningowej. Jeśli będzie chciał mnie zwolnić to trudno. Nie chciałam dłużej tutaj być. Poczułam się znów, jakbym była w podstawówce.

Jednak nie miałam pojęcia ile to będzie jeszcze trwało. Jedno było pewne, to nie był jeszcze koniec...

*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro