Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 11~🥀

🥀~Gazeta~🥀

Perspektywa Cheryl

  Nie ważne ile byśmy chcieli coś ukrywać przed światem, to prędzej czy później wszyscy się o tym dowiedzą. Już na tym wszystkim polega życie. Nie da się wiecznie ukrywać pewnych spraw. Nawet jeśli bardzo byśmy chcieli. Może w innym świecie będziemy żyć normlanie, gdzie nie ma żadnej zawiści oraz sąsiadów, którzy chcą wiedzieć wszystko o nas. Czasami nasza natura ludzka zaczyna mnie zaskakiwać. W pewnych momentach jesteśmy dla siebie myli, żeby po chwili wszystko zniszczyć. Prawda jest taka, że czasami po prostu warto być sobą i nie patrzeć na innych. Jeśli ktoś ma nas obgadać to i tak to zrobi. Niezależnie od tego, czy się z nami przyjaźni, czy też nie....

Godząc się na to, żeby pracować z Noach wiedziałam z czym to się wiąże, a nadal miałam nadzieję, że nikt mnie nie zauważy. Kiedy wychodziłam z budynku ktoś zrobił mi zdjęcie i opublikował w porannej gazecie. Nie chciałam tego czytać, kiedy jechałam do jego mieszkania. Wolałam już zrobić to w środku. Z dala od tych wszystkich osób. Czasami się zastanawiałam, czy inne osoby nie mają już kogo obserwować, czy pisać, że atakują niewinnych. Weszłam do jego mieszkania, po czym sprawdziłam zegarek. Mężczyzna miał jeszcze dziesięć minut przed powódką, postawiłam kupione kawy na blacie, po czym rozłożyłam gazetę. Na początku chciałam po prostu to zignorować, ale ciekawość zwyciężyła. Wzięłam głęboki wdech, po czym otworzyłam na tej stronie. Oczywiście było moje zdjęcie, ale to co później pisało, sprawiło, że czułam się, jak jakiś potwór.

"Chyba już jego menadżer nie wytrzymał I załatwił, żeby kolejną asystentka Noach była odrażająca. Jednak to nie jest najważniejsze, ciekawe co skrywa pod tym cały plastrem. Może jakąś zarazę, czy też może ślady po pobyciu. Takie osoby, jak ona nie są nigdy pewnością. Najlepiej będzie, jeśli jej się pozbędzie. Chyba że właśnie na tym zależało. Piękna i bestia, ale tutaj rolę się odwróciły. Wypatrujcie dalszych newsów o naszym potworku, a jest czego"

Czułam, jak powolna łza zaczynała mi spływać po policzku. Niby wiedziałam, że tak może być, ale gdzieś w środku miałam nadzieję, że ktoś mnie zrozumie I nie będzie aż tak bardzo obarczać, czy wypisywać takich słów. Może faktycznie to nie było dla mnie. Chciałam się jeszcze doprowadzić do porządku, ale wtedy usłyszałam kroki na schodach i zobaczyłam jego.

Chyba jeszcze gorzej nie mogło być. Czułam, że teraz jestem najłatwiejszym celem, czy on też z tego skorzysta i zrani mnie jeszcze bardziej? Nigdy nie ma się pewności co nastąpi w momencie, gdy upadamy, czy osoba obok nas obroni, czy jeszcze wbije swoją igiełkę...

*********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro