Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 1~🥀

🥀~Dzień~🥀

Perspektywa Cheryl

Nie każdy z nas lubi zmiany, które zachodzą w naszym życiu. Po prostu czują się lepiej w swojej rutynie. Dlaczego tak się dzieje? Może dlatego, że ktoś ich kiedyś skrzywdził albo po prostu nie są do tego przyzwyczajeni i boją się nowych rzeczy. W końcu każdy z nas jest inny. Nie ma na świecie ludzi, którzy byłoby o tym samym charakterze. Nawet bliźniaki się od siebie różnią. Może jeszcze ten wygląd sprawia, że wiele osób jest do siebie podobnych. W końcu coraz więcej ludzi zaczyna się godzić na wszelkie operacje plastyczne, które mają ich upiększyć. Czy jednak na pewno jest to koniecznie? W momencie, w którym zaczynamy coś zmieniać, zaczynamy tracić siebie...

W życiu jest ciężko znaleźć coś na dłużej, szczególnie chodzi o pracę. W końcu każdego można zastąpić. Ja jednak wybrałam dość specyficzną. Byłam asystentka sławnych ludzi, do moich zadań było załatwianie im różnych wywiadów, przynoszenie ulubionych napoi, czy jedzenia, a niekiedy po prostu sama rozmowa. Na początku nie byłam do tego pozytywnie nastawiona. Bałam się, że ktoś zrobi sobie ze mnie służącą, albo będzie wykorzystywać, ale tak się nie stało. Trafiłam na bardzo przyzwoitego mężczyznę.  Już miał swoje lata i za niedługo miał przejść na emeryturę, jednak nie sądziłam, że nastanie to tak szybko.

— Cheryl, musisz wiedzieć, że byłaś najlepszą asystentką, jaką miałem dotychczas w swoim życiu. Jednak przychodzi taki moment w życiu artysty, że trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny. To już ten czas. Nie będę się udzielał w mediach społecznościowych, chciałbym wyjechać z tego miasta i osiąść gdzieś na wsi. Mam nadzieję, że dostaniesz kogoś fajnego na moje miejsce — powiedział, a ja delikatnie się uśmiechnęłam.

— Dziękuję Panu za te wszystkie lata. Cieszę się, że nie ma Pan żadnych złych wspomnień ze mną. Życzę miłego wypoczynku.

Kiedy się z nim pożegnałam byli mi dziwnie. W końcu jutro rano nie przyniosę mu kawy, jak co dzień. Najgorszy moment był taki, że nie miałam idealnego wyglądu, ba moim policzku było dosyć pokaźne znamię, które to szpeciło. Wiele razy zostawałam wyśmiewana. Jednak to nie był czas na smutek. Następnego dnia dostałam telefon od agenta, że znalazł mi kolejną osobę.

— Tym razem on będzie w twoim wieku, będziesz musiała na niego uważać. To nie miły facet, a kobiety traktuje przedmiotowo. Wiele asystentek już zerwało z nim współpracę. Będziesz musiała na niego uważać.

Nie byłam pewna, czy dobrze zrobiłam godząc się na takie warunki. Jednak potrzebowałam pieniędzy, musiałam za coś żyć.

Wtedy nie miałam pojęcia, że zostanę znowu zniszczona na wiele sposobów, a złe wspomnienia staną się codziennością...

*********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro