Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 17~🥀

🥀~Uczucia~🥀

Perspektywa Dylana

Chciałbym dojść do takiego etapu w swoim życiu, żeby nic mnie nie obchodziło, spoglądać na ludzi z chłodem, żeby nie mieli o czym gadać. Może nawet mi się to udawało przez moment, ale wszystko się zmieniło, gdy poznałem Harley.

Kiedy spoglądałem na nią w namiocie lekarzy, próbowałem zrozumieć to co działo się w mojej głowie. Wcześniej gdybyśmy tylko nie byli w drużynie. Miałbym gdzieś co się z nią stanie. Tak samo jak z tamtym mężczyzną, jednak gdy zobaczyłem jej wystraszone oczy, nie umiałem odjechać.

Chyba każdy z nas doświadcza wykorzystywania. Nawet to mogą być najbliższy. O ile fizyczne można jakoś przetrwać to psychiczne już nie. Zaczynamy się nad wszystkim zastanawiać oraz nasza pewność siebie zaczyna z każdym krokiem maleć. Zaczynamy sobie wmawiać, że to my jesteśmy ci źli. Nawet kiedy nie mogliśmy się spotkać, nawet jeśli to nie zależało od nas, znów zaczniemy nad tym wszystkim myśleć.

— Co z nią? — zapytałem, kiedy do środa weszła lekarka.

— Nie jest najgorzej, jednak doszło do wychłodzenia organizmu. Dobrze by było, gdyby jeszcze odpoczęła — zaczęła, a ja zmarszczyłem brwi. Myślałem, że od razu będzie w stanie jechać.

— Harley nie będzie w stanie już jechać? — dopytałem i miałem nadzieję, że moje domysły nie są prawdziwe.

— Wiem, że goni was czas, ale zdrowie powinno być ważne. W razie czego mamy leki, które powinny ją postawić na nogi...

— Niech Pani je poda. Jesteśmy na pierwszym miejscu w rankingu, nie możemy spaść, trudno będzie się znów wybić — powiedziałem.

Lekarka kiwnęła głową, po czym wyszła z namiotu. Usiadłem obok dziewczyny i westchnąłem. Może nie powinienem tak jej wykorzystywać, jednak jaka była pewność, że ona też jest w porządku do mnie. Może również coś planowała. Chyba przez wydarzenia człowiek potrafi się tak szybko zmienić. Kiedyś nie byłem tak podejrzliwy, można nawet stwierdzić, że w niektórych sytuacjach nawet łatwowierny. Dlatego stwierdziłem, że zmienię się. Mogłem okazywać się dobrą osobą dla nielicznych.

— Harley? — zapytałem, gdy zaczynała otwierać oczy.

— Czy przeze mnie przegrywamy? — wyszeptała, a ja byłem zaskoczony jej postawą.

— Nie, jeszcze nie. Jesteśmy jak na razie na pierwszej pozycji, jednak musimy się sprężać. Dostaniesz leki i ruszamy w drogę.

Dziewczyna kiwnęła głową i lekko się uśmiechnęła w moją stronę. Zrobiłem to samo, ale tam gdzieś w środku zaczynało mnie boleć.
Nigdy nie znałem tego uczucia, chyba tak naprawdę teraz je zaczynałem poznawać. Czy tego chciałem? Nie. Czy byłem na to gotowy? Tym bardziej nie.

Miałem do wyboru tylko dwa wyjścia. Zniszczyć to co zaczynało być między nami, albo pozwolić dalej trwać. Jednak nie miałem pojęcia, że mogę problemy mogą bardzo szybko się skończyć...

**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro