🥀~Rozdział 16~🥀
🥀~Naprawa~🥀
Perspektywa Dylana
Chyba pierwszy raz w życiu zaczynałem się martwić o kogoś. Kiedy wróciłem do Harley leżała na ziemi. Bałem się, że już nie otworzy oczu. Była cała lodowata.
Gdybym nie ro, że samochód przejeżdżał, nie wiem czy byśmy dali radę.
— Widzieliśmy, że wyjechaliście w taką pogodę. Dobrze, że jednak mi się chciało jechać za wami — wyznał mężczyzna, a ja odetchnąłem z ulgą. — Żeby was nie cofnęli, zawiozę was do naszego obozu.
— Dziękuję — powiedziałem, po czym wziąłem dziewczynę na ręce. - Zaraz będzie dobrze.
Mężczyzna wziął nasze motory na przyczepę, po czym wsiedliśmy do samochodu. Ja razem z Harley byłem z tyłu, ułożyłem dziewczynę na swoich kolanach, po czym sięgnąłem po koc, żeby choć trochę ją ocieplić.
— Jesteście parą? — zapytał kierowca, a ja otworzyłem szeroko oczy.
— Proszę? Ja i ona to dwa różne światy — powiedziałem.
— Wybacz, pasujecie do siebie. Plus widzę, że się o nią troszczysz — wzruszył ramionami, a ja westchnąłem.
— Tak wypadło, że musimy być razem w drużynie, ponieważ organizatorzy zmienili plany — powiedziałem i spojrzałem na Harley, która zaczynała powoli otwierać oczy. — Wyspałaś się?
— Co się dzieje? — wyznała cichym głosem i się opadła o moją klatkę piersiową.
— Zaraz się rozgrzejesz, musi cię zobaczyć lekarz, boję się, że mogło ci się coś stać — wyjaśniłem.
— Boisz się? — wyszeptała, a ja się uśmiechnąłem.
— Chcesz się ze mną kłócić? — warknąłem, a ona za chichotała.
Cieszyłem się, że znów mogłem z nią rozmawiać, jednak czułem, że to było chwilowe, tak naprawdę gdy wszystko już wróci do normy, znów będziemy się nienawidzić. Po dziesięciu minutach udało nam się dotrzeć na miejsce. Podziękowałem mężczyźni, po czym zaniosłem Harley do lekarza, który już na nas czekał. Dziwnie było mi ką oddawać do innych rąk.
Kiedy dostałem wiadomość, westchnąłem. Zaczynałem już tego nie lubić i denerwować, gdy zobaczyłem wiadomość od organizatorów.
— Na reszcie — wyznałem, kiedy zobaczyłem, że byliśmy na miejscu pierwszym w rankingu
Musieliśmy to utrzymać.
Ruszyłem do miejsca, gdzie były nasze motory, po czym zacząłem je przeglądać. Mojemu nic się nie stało, jednak postanowiłem trochę poszperać w motorze Harley. Może nie był najgorszy, ale trochę mu brakowało. Pierwsze co, to musiałem zmienić tą rysę. Nałożyłem rękawice, po czym zacząłem majsterkować.
Kiedy naprawiałem motory, albo podkręcałem ich moc, czułem spokój. Jakoś wtedy nie myślałem za dużo nad tym wszystkim. Liczyła się maszyna. Często mnie porównywali do lekarza, tylko wiadomo, leczyłem tylko maszyny, nie ludzi. Może to śmieszne, ale nienawidziłem tego jak lekarze wbijali igły.
Westchnąłem, kiedy już byłem prawie na zakończeniu mojej pracy, pomyślałem o Harley. Niby zgrywała tą silną, jednak była roztrzaskana na małe kawałeczki. Byłem również w pewnym okresie mojego życia co przeżywałem swoje demony.
Ale to co się między nami działo to było coś innego, czego jeszcze nigdy nie doświadczyłem...
**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro