Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 17~🥀

🥀~Prawda~🥀

Perspektywa Cadens

  Gdy kogoś kochamy, chcemy zrobić wszystko, żeby był bezpieczny. Czasami pragniemy odejść, tylko dlatego,żeby go chronić, nawet jeśli nasze serce będzie boleć i krwawić...

Nigdy nie znosiłam pokazywania swoich uczuć i słabości. Bardzo często moi rodzice wykorzystywali to przeciwko mnie. Przy Nateu natomiast nie byłam pewna co sądzić. Widział mnie już w każdej postaci i humorach.

Jednak to było za dużo dla mojego mózgu.  Jeszcze policjanci zaczęli mnie wypytywać o różne rzeczy, a ja nie chciałam nic mówić, ale sama nie wiedziałam co się dzieje, chciałam po prostu zapomnieć.

Gdy ratownik mnie badał miałam nieobecny wzrok I trzymałam się tylko, dlatego, że wiedziałam, że za niedługo zobaczę przyjaciela.

— Może przepiszecie jej leki uspokajające — wyszeptał ochroniarz, a ja spojrzałam na niego i objęłam się ramionami.

— Nie chce, dam sobie radę — powiedziałam, ale czułam, że go nie przekonałam.

Wyszłam z karetki, po czym usiadłam na ziemi i włożyłam głowę w kolana. Musiałam się uspokoić, to byk jedyny ratunek. To wszystko musiało być że sobą powiązane.

— Zadzwonię do twoich rodziców — wyznał, a ja wtedy uniosłem wzrok. — stał przede mną ze smutną miną.

— Nie musisz i tak to nie nic nie pomoże, oni nie przejmą się tym za bardzo. To już poszło za daleko, zwolnij się. Nie chcę, żebyś zginął przeze mnie na pewno masz bliskich...

— Dlaczego chcesz to zrobić. Ciągle powtarzać te słowa. Nie rozumiem tego — wyznał, a ja westchnęłam.

— Bo nie chce mieć ciebie na sumieniu. Radziłam sobie tyle lat bez ciebie i teraz też dam. Nawet jeśli zginę to trudno — wzruszyłam ramionami.

— Nie mów tak, nie możesz stawiać swojego życia nad moje. Jesteśmy po równi. Musisz to zapamiętać, inaczej się na ciebie obrażę — wyznał, a ja lekko się uśmiechnęłam.

— Dzięki, to było miłe — powiedziałam, a on się uśmiechnął.

— Wszystkie nasze rzeczy zostały zniszczone — wyznałam I spojrzałam na szczotki samochodu.

Gdy wybuch, od razu wszyscy złapali za gaśnice. Przełknęłam ślinę widząc tylko zgliszcza.

— Ubrania możemy kupić to żaden problem, inne rzeczy też, gorzej będzie z bronią. Jedyne to co mam przy sobie — westchnął, a ja przyznałam mu rację.

Wszystko można teraz zakupić, ale nie da się za pieniądze kupić rodziny, przyjaciół i miłości. Wiele razy słyszymy, że są małżeństwa z układem, nie kiedy są prawdziwe lub potrzeba czasu. Jedno jest pewne, że każda relacją się rozpadnie, gdy nie będzie szczera.

— Teraz pewnie się na mnie wkurzysz, ale ogarnąłem, jak szybko dostaniemy transport — uśmiechnął się w moją stronę, a ja już czułam, że mi się to nie spodoba.

Ale to był pierwszy krok, żebym się nie bała mu zaufać...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Przepraszam za błędy ❤️

Dziękuję z całego serca za 1 tysiąc wyświetleń. Wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję,bez was by się nie udało ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro