Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter V


W tym samym czasie w klasie...

Idziak westchnęła załamana zachowaniem Paulinki.

- Barcicka, Grusiecka – zwróciła się do niby przyjaciółeczek Paulineczki.

- Tak, prze Pani? – odpowiedziały razem.

- Wy się zadajecie z Fatygą, jeśli się nie mylę, prawda? Skoro tak to mam do was prośbę dziewczynki, idźcie po nią i przyprowadźcie ją tutaj – poprosiła Idziak.

- Okiś – odpowiedziała Natalia i razem z Gabi poszły po tą nieszczęsną Paulinkę.

To była sytuacja, na którą czekały od pierwszej lekcji, bo prawda jest taka, że gdy zostały same w klasie to właśnie rozmawiały o podobnym scenariuszu.

Jednak ta okazja jest jeszcze lepsza niż planowały. Nie ma tu nikogo, kto mógłby im przeszkodzić, ponieważ trwają lekcje.

Z takim nastawieniem udały się w stronę kibla, w którym Paulinka przebywa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro