Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 9~🥀

🥀~Powrót~🥀

Perspektywa Ryana

  Kiedy nam na kimś zależy jesteśmy zrobić wszystko, żeby był bezpieczny. Zaczynamy inaczej funkcjonować, gdy bliska nam osobą zaczyna być w zagrożeniu. Bardzo często jest tak, że ten cały ból wzięlibyśmy na siebie, żeby tylko ona nie cierpiała. Zaskakujące, jak możemy się zmienić dzięki takiemu uczuć. Nawet największy i najgroźniejszy mężczyzna mięknie przy swojej prawdziwej rodzinie. Tylko dla niej jest w stanie pokazać drugą twarz. Czasami to samo się dzieje, a niekiedy trzeba się tego nauczyć. Każdy człowiek potrzebuje chociaż na chwilę poczuć się kochanym i mieć poczucie, że wraca do kogoś. Nawet jeśli tego głośno nie mówi...

Kiedy wracałem do kryjówki, jeszcze raz się obejrzałem za siebie. Nie mogłem pozwolić na to, żeby ktoś nas wytropił. Za coś takiego od razu straciłbym życie. Dla kogoś może być to śmieszne, że tutaj też obowiązują jakieś zasady i nie ma samowolki, w końcu jesteśmy przestępcami. Jednak prawda jest taka, że chcemy być najlepsi w swoim zawodzie, to trzeba postępować według reguł. Kiedy wszedłem do środka odetchnąłem ulgą. Miałem nadzieję, że pewnego dnia będę mógł spokojnie żyć, nie musieć oglądać się za siebie. Żeby nie było łatwo, wchodząc do środka zawsze kros czekał z wyciągniętym pistoletem. W razie ataku, trzeba było być w pełni gotowym. Nawet nie udało mi się zrobić pięciu kroków, gdy zostałem zawołany do szefa. Nienawidziłem tego miejsca i jego samego, ale musiałem dbać.

— Złóż mi dokładny raport, tego co tam się działo. Jesteśmy bardzo ciekawy — wyjaśnił, a ja przełknąłem ślinę. Nie było dobrze dla tej dziewczyny, że szef zaczął się nią interesować.

— Staram się wokół niej zakręcić, sprzedałem jej jakąś historyjkę o tym miejscu, żeby się odsunęłam dalej. Jak na razie nie ma pojęcia kim jesteśmy i kto do nas należy — wyjaśniłem, a on się uśmiechnął szeroko.

— Dobrze, informuj mnie na bieżąco. Kiedy jednak zobaczysz, że ta mała zbyt dużo wie i stanowi zagrożenie, zaproś ja do tego miejsca. Może być ciekaw zabawką.

Kiwnąłem głową, po czym odsunąłem się od niego. Najlepszym uczuciem, było odejście stąd. Jednak nie miałem, jak. Gdybym powiedział to głośno już bym nie żył. Najważniejszą zasadą było lojalność, przysięgaliśmy tego. Ale w środku wiedziałem, że przyjdzie taki dzień, że będę w końcu wolny. Jednak te plany zeszły na inny tor, bo przyjechała ciężarówka z nowym towarem. Nałożyłem swoje rękawiczki, po czym ruszyłem pomóc rozładować ją chłopakom. Im też musiałem wszystko streściłem widząc ich zaciekawione oczy.

Ale nie miałem pojęcia, że trzeba będzie już niedługo wszystko planować. Niekiedy trzeba uważać na to o czym się marzy, bo zaczyna się to spełniać...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro