Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 23~🥀

🥀~Rozmowa~🥀

Perspektywa Ryana

  Czasami jest tak, że w swoim życiu spotykamy przeznaczony dla nas osobę. Niekiedy nie jest to oczywisty wybór. Po prostu to się dzieje nagle, tak miało być. Jakby los złączył dwie podobne do siebie osoby. Jednak niekiedy jest tak, że życie postanawia rozdzielić dwie połówki, które są dla siebie. Niekiedy przez chorobę lub kogoś intrygę. Kiedy jesteśmy w związki nagle wokół nas jest wiele osób, które mają dużo do powiedzenia, jednak kiedy jesteśmy sami nie ma już przy nas tyle...

Odkąd pamiętam byłem sam przez swoje życie. Rodzice szybko odeszli przez to, że zachorowaliśmy, a my sami nie mieliśmy pieniędzy, żeby opłacić potrzebne leki. Życie niekiedy jest okrutne, osoby które są dla nas tak ważne i bliskie najszybciej odchodzą. Chociaż podczas choroby, gdy przejdą do innego świata, to przynajmniej nie cierpią już tak mocno. Ale ból w sercu zawsze pozostanie. Byłem naprawdę zaintrygowany tą dziewczyną, ma razie zdawała się taka silna i nie chciała jeść. Ale to był tylko dopiero początek. To miejsce każdego łamie, prędzej czy później. Wiedziałem, że ma związane ręce, jednak postawiłem jedzenie niedaleko niej. Za jakiś czas żniw zajrzę do niej i zobaczę czy nie próbowała zjeść. Jeśli zamierzała wytrzymać to wszystko, będzie musiała niekiedy schować dumę.

— Fajna jest, chociaż trochę mi szkoda. Mężczyzna co tutaj się przewinęli, nie szkoda, jak kobiet — powiedział Martin, a ja westchnąłem. — Musi być to dla ciebie trudne. Jest bardzo podobna do niej.

— To już dawne czasy, nauczyłem się z tym żyć. Każdy z nas kiedyś odejdzie — wzruszyłem ramionami.

Ale ro nie była prawda. Dobrze wiedziałem, że nigdy nie zapomnę tego dnia, w którym straciłem siostrę, która była dla mnie jedną z najważniejszych osób. Najgorsze było to, że wtedy kiedy ja odzyskałem, los postanowił ją tak szybko zabrać. Może, gdybym wcześniej zrozumiał ,że mam przy sobie kogoś bliskiego, to wszystko nie miałoby miejsca, a ja miałbym ja teraz przy sobie. Chociaż już minęło kilka miesięcy to dziura w sercu ciągle tam była. Czasami się zastanawiam, że to wszystko przeze mnie, że może mogłem coś zrobić. Postawić się, ale byłem tylko zwykłym chłopakiem, który nie miał w sobie siły i bał się odezwać, przed odpowiedzialnością. Ulica niekiedy wychowuję inaczej, nie którzy są twardzielami, a inni zamknięci w sobie. Ja byłem pół na pół. Niekiedy byłem tak wściekły, że byłem w stanie nawet kogoś pobić na śmierć, a niekiedy miałem ochotę rozpłakać się, jak małe dziecko.

Jednak w tym momencie nie miałem pojęcia, że los znów da mi szansę wszystkiego naprawienia...

*********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro