Epilog
Noc była zimna i smutna. Zwłoki Cichego Zmierzcha leżały na środku obozu. Wszędzie widniały plamy krwi. Oblodzona Jagoda i Skaliste Futro siedziały przy ciele ojca ze szklistymi oczami, Ostrokrzewiasta Paproć tuliła do siebie wciąż przestraszone kocięta. Obłoczne Futro pociągała nosem ze zwieszoną głową, Świecący Kamień tkwiła skulona przy zmarłym partnerze, a Łaciate Światło powtarzała coś cicho pod nosem. Oni wszyscy byli jego rodziną. Jagodowa Łapa również. Była córką jego córki. Spojrzała przygnębiona na swoją matkę. Jastrzębia Blizna stał u jej boku i pocieszał partnerkę. Waleczna Łapa i Klonowa Noc nie mogły trwać przy zmarłym klanowiczu. Tylko kilka kotów odmówiło spędzenia nocy w legowisku medyczki. Rany niektórych były nawet nieopatrzone. Wszyscy byli w tak głębokim żalu, że nie dopuścili do siebie ani uzdrowicielki, ani jej uczennicy.
Okropny dzień. Chyba jeden z najgorszych w życiu Jagodowej Łapy.
Wtedy poczuła, jak coś ociera się lekko o jej policzek.
- Zostaw mnie - burknęła.
- Nigdy cię nie zostawię.
Poznała ten głos.
- Czego ode mnie chcesz, Blada Pręgo?
- Chodź, obaj musimy trochę ochłonąć - wymruczał jej do ucha. Westchnęła.
- Czy to ważne?
- Ważniejsze niż wszystko inne - kocur uśmiechnął się delikatnie - No chodź.
Kotka wstała z miejsca.
- Gdzie chcesz iść? - spytała po chwili.
- Do głazów - odparł wojownik.
- No chyba zwariowałeś - uczennica przewróciła oczami - Wszyscy się na nas patrzą.
Poczuła na sobie wzrok matki.
Oblodzona Jagoda była czujna. Po chwili jednak, na szczęście odwróciła spojrzenie.
- Teraz albo nigdy. Głazowy Kieł poszedł na śmietnik, możemy się wymknąć - szepnął Blada Pręga. W końcu udało mu się ją zachęcić. Niepostrzeżenie wyszli z obozu i oddalili się na południowy zachód.
***
Obaj po krótkiej chwili dotarli na miejsce. Srebrna Skóra lśniła. Wśród gwiazd najmocniej świeciła jedna, wyjątkowo duża i jasna. Jagodowa Łapa nigdy nie widziała jej w tym miejscu na niebie. To musiał być Cichy Zmierzch. Dołączył do Popielatego Pióra i Błyska. Było mu tam dobrze. Na pewno już nie cierpiał, nie zagrażał mu żaden wojownik Klanu Wilka.
- Pięknie tutaj - powiedziała cicho kotka.
- Owszem - Blada Pręga pokiwał głową - Wybrałem to miejsce, bo wygląda tak pięknie jak ty.
Uczennicy zrobiło się gorąco. Nikt... Nikt nie nazywał jej w ten sposób piękną...
- Dz-dziękuję... - zająknęła się.
- Spokojnie - wojownik zachichotał - Usiądź sobie, wiem, że jesteś zmęczona.
Jagodowa Łapa usiadła. Wciąż jej było ciepło, pomimo tego, że siedziała na śniegu, a od wyrażenia się o jej wyglądzie minęło troszkę czasu.
- Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego. Nie chcę na razie robić z tego wielkiej sensacji na cały klan - rzekł. On chyba też się lekko stresował.
- Co takiego? - zaciekawiła się kotka.
Kocur przełknął ślinę. Nastąpiła pełna napięcia cisza. Kot wziął głęboki wdech.
- Kocham cię, Jagodowa Łapo. Kochałem cię już od dawna, ale bałem się tobie tego powiedzieć. Teraz wiem, uporządkowałem myśli, wszystko rozumiem. Tak strasznie się w tobie zakochałem. Nie potrafię przestać o tobie myśleć. O twoich szmaragdowych oczach, o twojej błyskotliwości... O wszystkim. Jesteś jedną z najcudowniejszych kotek, jakie przyszło mi znać. Byłem taki głupi, cały czas zarzekałem się, że jesteś tylko moją przyjaciółką. Nie jesteś. Ja cię kocham. Najmocniej na świecie. Nie potrafiłbym bez ciebie żyć. Mam nadzieję... Że mnie rozumiesz.
Serce Jagodowej Łapy stanęło w miejscu, a następnie zaczęło tłuc się w jej klatce piersiowej jak zniewolony ptak. Blada Pręga właśnie wyznał jej miłość! Klanie Gwiazdy, nie... To nie może być prawda! Kocur patrzył na nią z nadzieją w oczach. Patrząc na niego, wreszcie zrozumiała, o co chodzi. Czas spojrzeć prawdzie w oczy.
- Ja... Ja też cię kocham, Blada Pręgo. Inni pewnie zauważyli to o wiele szybciej niż ja. Chcę być przy tobie. Już na zawsze. Zakochałam się w tobie.
Uśmiech zalśnił na twarzy wojownika. Obaj w jednym momencie przysunęli się do siebie. Uczennica wtuliła się w jego futro, intensywnie pachnące nornicą. Tak bardzo je lubił. Obaj ocierali się o siebie i mruczeli, tak szczęśliwi, że mają siebie nawzajem. Zmrużyła oczy. Czuła, że jest najszczęśliwszą kotką na świecie. Blada Pręga lekko musnął językiem grzbiet jej nosa. Jagodowa Łapa nieco się wzdrygnęła. Po chwili to ona polizała jego pysk.
- Teraz się zastanawiam, dlaczego wcześniej nie zdałam sobie z tego sprawy - powiedziała cicho kocica.
- Bagienny Skok mi mówił, że niezła z nas para. Dostał wtedy ode mnie po twarzy, na szczęście ze schowanymi pazurami. Byłem głupi. Ale teraz... W sumie to już jesteśmy parą, nieprawdaż? - rzekł jej kocur.
- Para, nie para, wiemy jedno: już na pewno nie ,,bliscy przyjaciele" - uczennica zachichotała. Tulili się do siebie długo. Płatki białego śniegu zaczęły wirować w powietrzu i topić się na ich futrach.
- Pięknie tutaj - rozmarzyła się Jagodowa Łapa, kierując wzrok w niebo.
- Owszem - odparł wojownik - A wiesz, kto jest jeszcze piękniejszy?
Kotka spłonęła rumieńcem.
- Kto?
- Ty.
Zamruczała. Uwielbiała, gdy mówił do niej w ten sposób. Jeszcze przez dłuższy czas siedzieli przy głazach, przytuleni do siebie, zakochani w sobie po uszy. Nie przeszkadzał im padający śnieg. W swoim towarzystwie czuli się dobrze. Nieważne, że przed chwilą odbyło się czuwanie. Nieważne, co miał im przynieść teraz świat. Ważne, że mieli siebie nawzajem.
A/N Płaczę. Dosłownie. Mam łzy w oczach, gdy to piszę. Gdy myślę, że ukończyłam tę książkę... Uczucie nie do opisania. Pamiętam, jak tego 9 lutego wpadłam na pomysł, by założyć wattpada i opublikowałam ten fanfik. W życiu bym nie pomyślała, że będzie się cieszyć tak dobrą opinią i że będę miała tak oddanych czytelników. Dziękuję Wam za każdą gwiazdkę, za każdy komentarz (niektóre komentarze były istnym złotem) i przepraszam za ewentualne błędy i uśmiercanie bohaterów (postawmy znicz Popielatemu Pióru, Błyskowi i Cichemu Zmierzchowi) oraz niechciane plot twisty (tak, Lisia Gwiazda jest ojcem kociąt Mysiej Gwiazdy!). 10 czerwca ukaże się druga część! Czego jeszcze może dopuścić się Klonowa Noc, nie tylko względem Jagodowej Łapy? Jakie zagrożenie czyha na wciąż osłabiony Klan Ciszy? I czy Jagodowa Łapa wyjdzie z tego cało? Tego dowiecie się w "Mroźnej klątwie"! Stay tuned!
Kocham Was ❤️
~ Majonezik_
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro