→ happiness | itadori yuji
17.02.2021
word count;
100
Ich szczęście nie miało trwać długo. Osobiście nawet tego nie oczekiwali, ciesząc się z każdej teraźniejszej sekundy w swoim towarzystwie.
Leżeli na wyłożonej polnymi kwiatami łące, trzymając się za dłonie, a śpiew ptaków zlewał się z ich śmiechami.
Myśli krążyły po całym alfabecie, a kąciki warg same pięły się ku górze. Byli radośni, być może i zbyt, ale któż mógł im tego zabronić?
Któż mógł odebrać chwilowe szczęście, które im towarzyszyło?
Bóg? O ile w ogóle istniał.
Szatan? O ile w niego wierzyli.
Nikt żywy nie mógł im nic zabrać. Dlaczego więc czuli, jakby to była ich ostatnia wspólna chwila?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro