Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Epilog~🥀

Perspektywa Oliviera

Życie często potrafi zaskoczyć. Nigdy nie sądziłem, że znajdę miłość swojego życia wśród fanów. Alihad od samego początku była inna niż wszystkie. Moja decyzja byka zbyt ryzykowna, ale jej nie żałowałem. Ona też musiała mi zaufać, w końcu byłem obcym mężczyzną dla niej. Jednak cieszyłem, że tak się stało. Gdyby nie to, nie zrozumiałem wiele rzeczy. Znów poczułem się normalnie, jak zwykły człowiek. Ludzie oceniają mnie jako gwiazdę i obiekt westchnięć, ale zapominali, że nie jestem marionetką, tylko też człowiekiem. Nie sądziłem, że czegoś może mi brakować. Dopiero później zrozumiałem, że nie miałem obok siebie takiej zaufane osoby, która byłaby obok. Byłem w związku, ale to nie były prawdziwe uczucie. Prawda była tak,że tak nam po prostu było wygodnie. Przyzwyczailiśmy się do swojej obecności. Ale od pewno czasu każde z nas żyło osobno. Spojrzałem na Alihad, która usnęła mi na ramieniu, uśmiechnąłem się lekko. Udało mi się namówić ją, żeby wyjechała ze mną w trasę. Jednak widziałem ile ją to kosztowało. Jak zawsze byli przeciwnicy oraz ci którzy się cieszyli. Nie rozumiałem nigdy hejterów, ale miałem nadzieję, że ich też ktoś tak potraktuje, jak oni to robią. Alihad dzięki mnie stawała się silniejsza, już nie przejmowała się tym co mówią o niej inni. Dzięki niej moje koncerty stawały się lepsze. Zawsze dawałem z siebie sto procent, ale teraz moje serce zaczęło mocniej bić. Teksty stawały się coraz lepsze. Ona też mi pomagała mi je pisać.

— Już jesteśmy? — zapytała, a ja się uśmiechnąłem. Dzisiaj miałem zagrać ostatni koncert i mogliśmy mieć chwilę dla siebie.

— Już prawie, odpocznij jeszcze — powiedziałem I przeczesałem jej włosy. Lubiłam to.

— Dobrze, ale nie mogę w to uwierzyć. Zawsze o tym marzyłam, żeby zwiedzić te kraje. To wszystko dzięki tobie — wyszeptała.

— Zrobię dla ciebie wszystko. Pamiętam, jak mówiłaś, że bardzo tego chciałaś. Chociaż tyle mogę dla ciebie zrobić. Nie sądziłem, że uda mi się wtedy uciec, ale cieszę się, że to zrobiłem. Gdyby nie to, nie poznałbym tak świetnej dziewczyny, jak ty. Chociaż się różnimy, jesteś podobni. Oboje przeszliśmy trudną drogę, ale nie poddaliśmy się i to jest najważniejsze. Nie wiem co będzie przed nami jeszcze,  ale jedno wiem, chce być z tobą na zawsze.

— Ja z tobą również. Nawet jeśli nie jestem modelką, będę przy tobie w każdej decyzji, którą podejmę.

Taka była prawda, spełnię wszystko o czym sobie wymarzy. Zasługiwała na ro, prawda była taka, że ona sama dala mi wiele. Nauczyła mnie kochać...

🥀~Koniec~🥀

*************
Ostatni rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro