Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

two

Jungkook szedł drogą do domu swoich hyungów, którego już za niedługo będzie współlokatorem. Właśnie wracał z sali tanecznej w swojej szkole, cały spocony z (również przepoconą) torbą sportową na ramieniu. Specjalizował się w tańcu, ale jednocześnie uczęszczał na zajęcia studyjne obok sali tanecznej. To była jedyna rzecz, jaką mógł zrobić by przekonać brata i rodziców, że taniec jest wart jego chwili. Gdy Jungkook nie był na sali lub zajęciach, pracował w kawiarni, jednej z tych przy ulicy, które wszyscy kochali. Dzięki tej pracy mógł przynajmniej zarobić na siebie, ale gdy dostał się na studia to musiał coś z tym zrobić. Przede wszystkim musiał jakoś zapłacić za wynajem.

Jungkook spiął się, gdy skręcił za róg chodnika, otoczony żywopłotami i drzewami, a następnie zauważył dom, o którym opowiadał mu Hoseok przez telefon. Budynek miał jasnobrązowy dach, ściany były w kolorze jasnożółtym, a drzwi były czerwone. Cała posesja była otoczona hortensjami w niebieskiej barwie, ulubionej Seokjina. Oczywiście Namjoon musiał je posadzić, przy okazji wszystko brudząc. Hoseok jako perfekcjonista grupy starał się wszystko naprawić. Można było jeszcze zauważyć gdzieniegdzie kępy brudu, które nie zostały uprzątnięte, ułożone w stos z boku domu i nawet co niektóre rośliny były przechylone w różne strony.

Szedł kamienną ścieżką, wszedłszy po schodkach na ganek przystanął przed czerwonymi drzwiami z ozdobną, barwioną szybą. Jeongguk westchnął, następnie pukając do drzwi najgłośniej jak potrafił. Usłyszał ciężkie kroki zbliżające się ku wejściu, a chwilę później zamek, który został otwarty i ujrzał Namjoona uśmiechającego się ciepło w jego stronę.

— Jungkook! Witaj! Wejdź — Namjoon odsunął się, wpuszczając chłopaka do środka.

Jeongguk uśmiechnął się w odpowiedzi i przekroczył próg.

— Jungkookie! — zapłakał Jimin i przytulił mocno młodszego.

— Cześć Jimin hyung — zaśmiał się.

— Ej Jungkook, ja wiem, że dopiero przyszedłeś, a Yoongi powiedział, że mam ci dać trochę czasu, żebyś się oswoił z tym miejscem, ale może cię oprowadzę? — Jimin zauważył, że Jungkook z ostrożnym wzrokiem spojrzał w jego stronę, po czym dodał— pokażę ci twój pokój. Jest tuż obok tego Taehyunga, więc zawsze będziesz blisko któregoś z nas.

— Dziękuję hyung — posłał mu lekki uśmiech.

Jimin poprowadził Jungkooka do znajdującego się obok jadalni korytarza, w którym było kilkoro drzwi, prowadzących do osobnych pokoi.

Wskazał na drzwi, mówiąc;

— pierwszy pokój jest mój, drugi Jina i Jooniego, wiesz, odkąd są oficjalnie razem — Jimin poruszył znacząco brwiami, uśmiechając się. — Tutaj jest pokój Yoongiego, a ten naprzeciw należy do Hoseoka.

Park poprowadził go z powrotem do salonu poprzez wąski korytarz z dwoma łazienkami i kilkoma garderobami, aż dotarli do końca.

— A tutaj jest twój i Taehyunga. Wiem, że na początku mieszkanie z sześcioma mężczyznami może być dziwne, ale przyzwyczaisz się, obiecuję. Może być dziwnie, ale będzie lepiej, zaufaj mi — mrugnął  conajmniej podejrzanie.

— Dziękuję hyung — powiedział Jungkook z uśmiechem na twarzy.

— W każdym razie, teraz rozgość się tak, jak mówiłem i ciesz się resztą nocy!

— Naiteu naiteu*, hyung!

— Naiteu naiteu — powiedział Jimin, wchodząc w głąb korytarza.

Jungkook wszedł do pokoju i od razu uśmiechnął się, widząc plastikowe pudełko zakryte liliowym kocykiem. Czuł, ze zaczyna wchodzić w swoją małą przestrzeń, ale musiał się zmusić, by tego nie zrobić, co było trudniejsze niż myślał. Westchnął, chwytając się torby i zaczął  rozpakowywać swoje rzeczy. Po kilku chwilach, które miał wrażenie, jakby były godzinami spojrzał na „ukończony” pokój i zmarszczył brwi. Jedyne, co było jego to podszewki pokryte wielobarwnymi jednorożcami i koronami księżniczek, które były tam tylko dlatego, że były tanie i na wyprzedaży. Reszta była czymś w rodzaju „dorosłego czynu”, który musiał popełnić.

Jeongguk poczuł, że wraca i tym razem nie był w stanie tego powstrzymać. Uśmiechnął się szeroko, zamknął drzwi i wreszcie pozwolił wyjść swojemu prawdziwemu „ja”, skrytemu głęboko wewnątrz. Jego uśmiech powiększył się jeszcze bardziej, gdy wyciągnął swoją ulubioną parę lalek Barbie, Sungmina i Eunhę. Zachichotał, wiedział, że nie powinien tego robić, ale było to niekontrolowane i nie było już odwrotu. Umówił parę lalek na randkę, z jednego z zestawów Barbie jadalnia, który zakupił zaledwie kilka tygodni temu. Gdy spotkanie się zakończyło Jungkook odłożył zestaw jadalniany do pudełka i zabrał ich na spacer wzdłuż przeciwnej ściany jego pokoju. Nim się zorientował, on sam leżał na podłodze, śmiejąc się z żartów, które nawzajem opowiadały sobie lalki. Jeongguk podskoczył, gdy usłyszał zbliżające się kroki, rzucił Sungminem tak, że ten poleciał do kosza, a Eunhę wsunął pod łóżko.

— Jungkook? Wszystko w porządku? Jesteś strasznie głośno — powiedział Taehyung, bezpośrednio wychylając głowę zza drzwi.

— Tak, tak, wszystko okej. Dziękuję, że się martwisz.

— Nie ma problemu. Rozumiem, jak trudne musi być wprowadzenie się do nas, zwłaszcza, że jesteśmy dosyć nieznośną gromadką, z którą musimy żyć — Taehyung uśmiechnął się do Jungkooka, a ten odwzajemnił gest — tak czy siak, wszyscy jesteśmy w swoich pokojach, jeśli będziesz nas potrzebował, jestem zaraz obok okej?

Gguk mruknął w odpowiedzi, a starszy powoli wycofał się z pokoju.

Chłopak teraz już całkowicie wyrzucony ze swojej przestrzeń powrócił do swojego iPoda, do którego podłączył głośnik jeszcze przed tą całą randką i włączył piosenkę, do której musiał nauczyć się choreografii. Jungkook wziął głęboki oddech, po czym włączył przycisk „play” i zaczął tańczyć.

—————
*naiteu naiteu- dobranoc

Co za niespodzianka, wreszcie zrobiłam coś więcej ;-;
Przepraszam, że dodaję rozdział po kilku miesiącach aish ale teraz zajęłam się całkowicie typing, które swoją drogą zaraz skończę, więc zabieram się za naiteu naiteu, charver oraz moje nowe, jeszcze nieopublikowane tłumaczenie w formie listów tłumaczenie "letters formie you"

Apropos charver zrobię taką małą reklamę, mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe

"Jeon Jeongguk oraz Kim Taehyung to dwoje gangsterów, którzy walczą ze sobą o bycie szefem wszystkich gangów. Osoby takiej boją się wszyscy, ale również w świecie przestępczości rządzi ona wszystkimi gangami oraz organizuje wszelkie rozrywki w postaci walk. Jednakże rządzący może być tylko jeden, a stanowisko to zmienia się co dwa lata, tymże obecny szef musi zstąpić tego miejsca. Jeongguk i Taehyung postanawiają zająć ą pozycję, lecz dostąpić można jej jedynie poprzez wygranie wszystkich walk. Jeon postanawia jednak zagrać nieczysto, znęcając się nad młodszym kuzynem Kima- Jiminem. Taehyung natomiast w obronie Parka wchodzi w układ z Jeonem, który jedynie pragnie zagrać na uczuciach drugiego, by zająć upragnione miejsce."

I swoją drogą cholercia dziękuję, że aż prawie tysiąc osób przeczytało pierwszy rozdział, nie spodziewałam się, że będzie tak dobry odzew 0-0 fioletuję was 💜💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro