Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#41 Toni Mahfud

Środek białej pory roku - zimy. Śnieg leżał już wszędzie, ale i tak nie przestawał padać na ziemię. Przy śniadaniu mężczyzna spojrzał na ciebie, po czym delikatnie uśmiechnął się.

Ty: A skąd taki nagły uśmiech? Coś kombinujesz?
On: A mam już coś kombinować?
Ty: U ciebie to nigdy nie wiadomo co wymyślisz *zaśmiałaś się, wypijając łyk ciepłej herbaty*
On: Bardziej moja droga mam plan.
Ty: Mam plan... Wykonam go sam... *zaczęłaś nucić, śmiejąc się na koniec*
On: Ty też masz plan?
Ty: Nie, nie. Śmieje się z jednej reklamy
On: No dobrze *przeczesał włosy dłonią* Dałabyś się namówić na poranny spacer w śniegu?
Ty: No dobrze dobrze, niech będzie, proszę pana *posłałaś mu szczery uśmiech*
On: Dziękuję pani bardzo *prychnął, po czym wstał i pochylając się w twoim kierunku, złożył na twoich ustach czuły pocałunek, na co ty mruknęłaś zadowolona*

Po posiłku, ciepło ubierając się wyszliście w stronę waszej "miejscówki", która mieściła się w pięknym i romantycznym parku. Idąc, spojrzałaś na niego opiekuńczym wzrokiem, ciesząc się, że za jakiś czas będziesz nosić jego nazwisko...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro