𝐬𝐦𝐢𝐥𝐞 ── 𝐚𝐞𝐭𝐡𝐞𝐫&𝐥𝐮𝐦𝐢𝐧𝐞
Miecz przebił liche ciało, niemal przechodząc ostrzem do kręgosłupa. Oboje mieli krew na ubraniach, jednak to właśnie te w bieli ubrudzone były większą ilością szkarłatu. Dziewczyna zakaszlała, po czym upadła na ziemię, gdy tylko broń uciekła z jej ciała.
Przyłożyła dłoń do rany, a przerażone niemal spojrzenie utkwiła w swym bracie.
Uśmiech na jego wargach był straszny, przez co próbowała się odsunąć.
— Naprawdę myślisz, że przeżyjesz?
Głos Aethera brzmiał inaczej niż zapamiętała. Bardziej dziko i wrogo. Krew brudziła nocną trawę, a łzy spływały po twarzy Lumine. Przed oczami miała tylko rozmywający się obraz brata, a w szczególności ten przerażający uśmiech.
31.05.2021
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro