Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

reakcja na list z hogwartu

✨George Weasley✨

Siedzieliście wszyscy przy stole i zajadaliście pyszny obiad przygotowany po trochu przez was wszystkich. W pewnym momencie przez otwarte okno wleciała sowa z listem w dziobie.
- Poczta! - oznajmił z radością Paul.
- Znam ten znaczek - dodał George, uśmiechając się.
- No to co? Spiszcie się w szkole, ale nie narozrabiajcie za bardzo - powiedziałaś, głaszcząc sowę po łebku i czytając list.
- Spóźniłaś się, mamo - szepnęła Sophie - Tata nauczył nas już tyyyyylu fajnych rzeczy z waszego sklepu, że nie mogę się doczekać, kiedy je wypróbujemy!
- Nie wytrzymam z tobą - prychnęłaś w kierunku męża, po czym wszyscy zaczęliście się śmiać.

✨Fred Weasley✨

Wróciliście z szalonego dnia w wesołym miasteczku. Dzieciaki były porządnie zmęczone, a ty z Fredem marzyliście o tym, by tylko położyć się do łóżka i oddać się całkowicie krainie snu. Poganiając wszystkich do kąpania, dostrzegłaś przy oknie list ze znajomą Ci pieczęcią. Otworzyłaś go i przeczytałaś po cichu. Na te informacje uśmiechnęłaś się dumna ze swoich dzieci. W momencie, kiedy rudy mężczyzna wyszedł z łazienki, ty objęłaś najbliżej stojącego ciebie Petera i powiedziałaś głośno:
- To co? Będziesz naszym kochanym i dzielnym gryfonem?
- Gryfonem? Czekaj... - wtrącił Fred - Dostali się?
- Tak! - powiedziałaś, kierując wzrok na leżącą kopertę na stole.
- Moje kochane skarby! Tata jest z was dumny! - uśmiechnął się od ucha do ucha, po czym z radości podniósł Sarah do góry i obkręcił ją wokół własnej osi.
- Tak! Będziemy chodzić do Hogwartu! - wykrzyczał szczęśliwy Michael z łazienki, a zaraz potem wszyscy zaczęliście się śmiać.

✨Cedric Diggory✨

Smacznie spałaś w sypialni, kiedy do pokoju wpadła wasza córeczka i zawołała:
- Mamo! Mamo, zobacz!
Przetarłaś oczy i zobaczyłaś, że Naomi trzyma w ręce kopertę z hogwarcką pieczęcią. Nie musiałaś go otwierać, bo wiedziałaś co się tam znajduje.
- Gratulacje, słońce moje - uśmiechnęłaś się i przytuliłaś dziewczynkę mocno - Twój brat też się dostał?
- Tak myślę - zaśmiała się cicho - Chodź, bo śniadanie już jest gotowe!
- Powiedz naszym kochanym chłopcom, że zaraz zejdę i spróbuję tych śniadaniowych pyszności - pocałowałam małą istotkę w czółko, na co ta zarumieniła się i wybiegła z pokoju w kierunku kuchni.

✨Olivier Wood✨

Po południu siedziałaś w swoim pokoju i czytałaś książkę, kiedy to Olivier uczył chłopców pierwszych lotów na miotle. Widząc ich przez okno uśmiechnęłaś się, ale zaraz wróciłaś do swojego zajęcia. Po jakimś czasie drzwi otworzyły się z impretem, a do pomieszczenia wpadli jedenastolatkowie, z czego William trzymał kopertę w dłoni.
- Mamo! Dostaliśmy się do Hogwartu!
- Brawo! Jestem z was taka dumna! - powiedziałaś i rozłożyłaś ręce, po czym chłopcy wpadli na ciebie, mocno cię przytulając.
- A ja też mogę? - wtrącił Wood, wchodząc do pokoju.
- Ty też dostałeś się do Hogwartu? - zaczęłaś się śmiać, Will i Adam ci zawtórowali, a twój ukochany wywrócił oczami, cichocząc pod nosem.

✨James Potter✨

Wyszłaś do miasta na spotkanie z dawną przyjaciółką. Świetnie spędziłyście czas, a gdy słońce pomału zachodziło, pożegnałyście się i wróciłaś do domu. Kiedy tylko przekroczyłaś próg mieszkania, doszedł cię szalenie głośny krzyk Jamesa:
- O CHUJ! HARRY I JACOB BĘDĄ CHODZIĆ DO HOGWARTU!
Uśmiechnęłaś się na tą wiadomość i weszłaś do salonu, kładąc swoją torebkę na kanapie.
- O chuj! Przepraszam - powiedział zawstydzony mężczyzna.
Popatrzyłaś na niego spod byka i założyłaś ręce na piersiach, po czym wybuchnęłaś śmiechem, przez co zza ściany wyjawiły się dwie małe główki.
- Do Hogwartu? - spytał Harry.
- Tak! Taaatooo, nauczysz nas latania na miotłach? To jest epickie - wtrącił Jacob, siadając na fotelu.
- Oczywiście, że was nauczę - skomentował pełen dumy James.
- Teraz Ty masz robotę. Życie - szturchnęłam go w ramię, cichocząc pod nosem.
- Ale takie życie na mogę mieć!
- Tato! - zawołali chłopcy - Idziemy czy nie?
- A to teraz? - spytał zaskoczony brunet.
- No to idź i bądź nauczycielem. Tak jak chciałeś - dodałaś, zdejmując swoje buty i odnosząc je do przedpokoju.

✨Remus Lupin✨

Pojechaliście wakacyjnie do twoich rodziców na kilka dni. Bardzo się ucieszyłaś, że spotkasz ich po dość długim czasie niewidzenia się. W trakcie szykowania popisowego obiadu przez Remusa i twojego tatę, ty rozmawiałaś z mamą, wspominając lata twojej nauki w szkole. Nagle przez okno wpadła sowa, z którego jej dzioba wypadła koperta zaadresowana do ciebie i Lupina, prosto z Hogwartu. Kiedy otworzyłaś i odczytałaś go z emocji na głos, pisnęłaś głośno, po czym przytuliłaś swoją mamę. Twój tata oficjalnie pogratulował Remusowi, ale po chwili poczynili męskiego przytulasa, śmiejąc się.

✨Syriusz Black✨

- W końcu wolne! - wykrzyknął czarnowłosy na cały dom.
- Od dzieci na pewno nie - odpowiedziałaś mu, wkładając kolejną porcję ubrań do pralki.
- No właśnie od nich mamy wolne - podszedł do ciebie i oparł się o wejście do łazienki.
- Jakim sposobem? Dobrą nianię znalazłeś?
- Nawet lepszą niż niania. Od września jadą do Hogwartu!
- Alleluja! - wyszeptałaś, przecierając pot z czoła.
- A po co ty się przy tym męczysz? Wiesz, że istnieje coś takiego jak magia?
- Wiem, ale nie jest ona do tego, by ją nadużywać jak ty w szkole, panie Black!
- Ciebie to też się tyczy, pani Black - zaśmiał się, po czym zbliżył się do ciebie i skradł krótkiego całusa z Twoich ust.
- Mi bardziej przyda się to wolne. A ty masz zadanie bojowe przez rozpoczęciem roku.
- Jakie?
- Zrobisz z nimi zakupy na Pokątnej.
- Merlinie, cóżem ja ci zrobił, że mnie tak każesz? - wyjąkał błagająco, a ty zaczęłaś się z niego śmiać.

✨Regulus Black✨

Oboje zrobiliście sobie dzień relaksu. Zostawiając Madison z jego rodzicami, poszliście do miasta na małe zakupy do domu i pyszną kawę z dobrym ciastkiem. Siedząc w kawiarni Regulusowi przypomniała się jedna rzecz. Ze swojej torby wyjął kopertę i podał ci ją.
- Co to? - spytałaś.
- Sama zobacz - odpowiedział, a ty otworzyłaś list i zaczęłaś go czytać.
Gdy dotarła do ciebie informacja, że wasza córka została przyjęta do Hogwartu, ciężko było ci wyrazić tyle emocji. W końcu wstałaś i przytuliłaś ukochanego, wzruszając się.

✨Severus Snape✨

Ty z Severusem wstaliście wcześniej niż wasz syn. Zrobiliście sobie śniadanie i cicho zasiedliście do stołu, by nie obudzić Nathana. W pewnym momencie sowa dostarczyła wam list, rzucając za okno i szybko odfrunęła. Wzięłaś go i przeczytałaś.
- Mamy w domu tegorocznego nowego ucznia w Hogwarcie - uśmiechnęłaś się, a mężczyzna położył swoją dłoń na twojej, głaszcząc ją, również ciesząc się.
- Dzień dobry, mamo i tato! - powiedział chłopiec, schodząc ze schodów i przecierając oczy.
Pełni dumy zamknęliście go uścisku radości, gratulacji i zachwytu, a biedny zaspany Nathan stał zdziwiony waszej reakcji, który jeszcze i tak ledwo kontaktował ze światem po twardym śnie.

✨Lucjusz Malfoy✨

Na zewnątrz było bardzo ciepło, więc stwierdziłaś, że rozłożysz leżak na tarasie i poopalasz się. Wzięłaś telefon, słuchawki, i zimny napój, po czym położyłaś się, cicho wzdychając z przyjemnej chwili relaksu. Jednak niestety nie trwała ona za długo, bo ktoś zasłonił Ci słońce.
- Czego dusza pragnie? - spytałaś obojętnie.
- Otwórz oczy to sama zobaczysz - odmruknął Lucjusz, siadając obok ciebie na krześle.
Wykonałaś czynność, a przed tobą stała Ellie z listem z Hogwartu w ręku.
- Dostaliście się z bratem?
- Tak! - wykrzyknęła dziewczynka.
- Brawo! - uśmiechnęłaś się - Tylko szkoły nie roznieście - dodałaś opiekuńczo.
- Od września do Hogwartu? W końcu! Będą wiedzieć, kto tu rządzi! - wtrącił blondwłosy chłopiec, wychylając się zza drzwi tarasowych.
- Moja krew - zaśmiał się mężczyzna siedzący obok ciebie.

✨Tom Marvolo Riddle✨

Przygotowując sobie poranną kawę, jak i też śniadanie dla Toma i Rose, którzy się już przebudzili, bo było słuchać ich kroki na piętrze. Po kilku chwilach przy tobie pojawił się twój ukochany, kładąc koło ciebie kilka listów, które przyszły z samego rana. Mężczyzna błąkał się po kuchni, a ty usiadłaś na moment przy stole poczytać o nowych wiadomościach od swojej rodziny. Wśród nich znalazłaś list z pieczęcią dobrze znanej ci szkoły. W tym momencie zeszła ze schodów 11-letnia dziewczynka z długimi rozpuszczonymi włosami.
- Witamy naszą małą ślizgonkę w ten słoneczny dzień! - oznajmiłaś z uśmiechem.
- Młoda dostała się do Hogwartu? - spytał Tom, przytulając do siebie córkę.
- Oczywiście - podałaś mu otwarty list.
- Będę chodzić tam gdzie rodzice? - wtrąciła Rose, wpatrując się w kopertę
- Dokładnie - odpowiedział jej mężczyzna - Muszę cię douczyć kilku umiejętności, które sprawią, że będziesz wyjątkowa na tle innych. Co Ty na to?
- TAAAK! - wykrzyknęła mała istotka - Kiedy zaczynamy?
- Na pewno po śniadaniu - dodałaś, cichocząc i stawiając na stole talerze z różnymi łakociami.

<<<💛>>>

Kochani! Chciałam wam bardzo podziękować za wszystkie gwiazdki, komentarze i wyświetlenia, które zostawialiście pod rozdziałami w tej książce!

Czytałam, że zżyliście się z tymi preferencjami. Jest mi bardzo miło! Ale niestety nic co cudowne nie może trwać wiecznie. Dlatego tym rozdziałem kończę oficjalnie tą książkę. To był wielki zaszczyt pisać ją dla was 😍

Ale spokojnie! 30 sierpnia pojawi się kolejna nowa książka z preferencjami aktorów z uniwersum Marvela 🥰

Zatem do 30 sierpnia, kochani 💛

~ bloodintequila

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro