Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 24~🥀

🥀~Wyrzuty sumienia~🥀

Perspektywa Adamo

  Prawda jest taka, że jedyne w naszym życiu jest śmierć i niestety wyrzuty sumienia. Te drugie często są spowodowane tym, że albo kogoś bliskiego zawiedliśmy, albo nie zrobiliśmy czegoś o czym marzyliśmy lub bardzo chcieliśmy. Niekiedy nie możemy sobie pozwolić na wiele rzeczy, ma to związek z naszymi obawami oraz niepewnością, jednak prawda jest taka, że puki czegoś nie zrobimy nie będziemy w stanie określić czy coś lubimy, czy też nie. Nawet można wysyłać ryzykowane wiadomości, w końcu raz się żyje, a kto wie, może będzie wszystko dobrze i druga osoba odwzajemnia nasze uczucia, jeśli natomiast tak się nie wydarzy, trzeba powiedzieć trudno sobie. Przynajmniej spróbowaliśmy. Niestety na tą chwilę nikt nie wie, co siedzi drugiej osobie w głowie. Jednak może to i lepiej, czytanie w myślach mogłoby być kłopotliwe, ale też przez ro nikt nie miałby prywatności. W końcu znalibyśmy wszystko o danej osobie. Więc morał z tego taki, że lepiej coś zrobić, niż nic nie robić I się zastanawiać przez całe życie, że jakbyśmy nie spróbowali to byśmy się nie dowiedzieli, jakby to było. Nawet jeśli to smutne, bo nie mamy na tyle odwagi, warto to zrobić. W końcu to nasze życie i od nas zależy co się w nim stanie, a o własne szczęście należy zawsze walczyć, nie ważne, jakim sposobem. Byle się nigdy nie poddawać...

Kiedy już się mniej więcej ogarnąłem spojrzałem na jedzenie i westchnąłem. Postanowiłem ostatecznie tego spróbować.  I jednak to był błąd. Jajecznica była naprawdę dobra, oprócz tego leżała mała kartka z podziękowaniami oraz rysunek. Może nie był zbytnio kształtny, ale przedstawiam mnie w samochodzie. Nie chciałem tego czuć, miałem nadzieję, że już dawno pozbyłem się wszelkich wyrzutów sumienia, ale jednak to nie była prawda. Zjadłem śniadanie, po czym przebrałem się i ruszyłem na poszukiwania. Jedynym miejscem, które na ten moment przychodziło mi do głowy było lodowisko. Ktoś z Bogu uzna mnie za kogoś psychicznego ,że wydarłem się tak na dziecko, ale każdy coś przeżywa i nie można od razu każdego oceniać swoją miarą. Gdy wszedłem do środka od razu ja zobaczyłem. Klęczała na płycie lodu i płakała.  Wtedy poczułem się jeszcze gorzej, ale w końcu na to zasłużyłem, ale ona nie. Powinna mieć, jak najlepsze wspomnienia z dzieciństwa i najlepsza rodzinę.

Byłem złym człowiekiem i stało się nie dobrze, że ta dziewczynka na mnie trawiła. Miałem na nią zlecenie, a ona potrzebowała kogoś bliskiego oraz prawdziwego domu. Ja sam nie mogłem tego jej dać. Przynajmniej tak mi się wydawało...?

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro