Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡ 30. Kiedy jesteś chora ♡

Ayo 😎✨

~Kamado Tanjirō~

- [Y/N]?! Co ty robisz? - zapytał z lekka zaskoczony chłopak, widząc, jak siedzisz w kuchni przy stole.

- Hm? Po prostu chciałam sobie zaparzyć herba... Aaa... Psik! Herbatę... - odpowiedziałaś, przy okazji wycierając swój z lekka zaczerwieniony nos.

- Powinnaś teraz leżeć w łóżku! Chodź... - powiedział Tanjirō, biorąc Cię za rękę i prowadząc do Twojego pokoju, gdzie od razu ułożyłaś się pod ciepłym kocem, tak jak zalecił chłopak. - Zaraz Ci przyniosę herbatę, a Ty wypoczywaj.

W tym momencie szybko pocałował Cię w czoło, a następnie zostawił skrzynkę z Nezuko, by ta Cię popilnowała, byś nie wychodziła spod koca.

~Agatsuma Zen'itsu~

- [Y/N]-CHAN! - wzdrygnęłaś się, po czym nieco odwróciłaś w stronę blondyna. - DLACZEGO TY STOISZ NA BLACIE?!

- Leki są na wysokiej półce i nie mogłam dosięgnąć... - wytłumaczyłaś się. Nagle wziął Cię okropny napad kaszlu i zaczęłaś się chwiać. Zen'itsu szybko do Ciebie podbiegł, w porę Cię łapiąc, kiedy spadłaś z blatu.

- A teraz idziesz odpocząć, nie wolno Ci się teraz przemęczać. - odpowiedział stanowczo, zanosząc Cię do łóżka. Przykrył Cię dwoma kocami i dodatkowo swoim haori. - I jeszcze jedno!

Brązowooki ułożył się za Twoimi plecami, przytulając Cię od tyłu, wtulając twarz w Twoje włosy. Nic nawet nie dało Twoje gadanie, że się od Ciebie zarazi.

~Tomioka Giyū~

- [Y/N], musisz wziąć lekarstwo. - powiedział brunet, otwierając butelkę z lekarstwem, jakie miałaś zażywać.

- Ale ono jest obrzydliwe, Giyū... - mruknęłaś, zasłaniając swoje usta i nos kocem, pod którym leżałaś. - Nie ma mowy, że to wypiję. Zresztą, piłam je już dzisiaj.

- Nie marudź, [Y/N]. - dodał, wylewając nieco leku na łyżkę. Gdy zaczął ją do Ciebie przysuwać, posłusznie otworzyłam usta i wypiłaś lekarstwo z łyżki, dosyć mocno się krzywiąc. - Pamiętaj, że robię to dla Twojego dobra.

Mówiąc to, odłożył lek z powrotem na stolik, a następnie schylił się nieco, by po chwili pocałować Cię w policzek. Wtedy poczułaś, jakbyś powoli wracała do zdrowia.

~Rengoku Kyōjurō~

- Coś mało zjadłaś, [Y/N]. - powiedział blondyn, widząc, że ledwo co tknęłaś zupę. Podszedł do Twojego łóżka, ponownie sprawdzając swoją dłonią, Twoje rozpalone czoło.

- Po prostu źle się czuję... - mruknęłaś, w dalszym ciągu spoglądając na swoją miskę. Twój wzrok skierował się na Twojego partnera, który wziął pałeczki i postanowił Cię karmić.

- Powiedz ,,A"... - powiedział, patrząc na Ciebie troskliwie. Zaśmiałaś się cicho, bo w sumie mogłaś normalnie jeść. Jednak posłusznie zjadłaś o wiele więcej. - Wspaniale!

Po tej pochwale odłożył miskę na stolik obok, a gdy z powrotem spojrzał w Twoją stronę, spałaś na siedząco. Na ten widok uśmiechnął się, po czym pocałował Cię w czubek głowy.

~Tokitō Muichirō~

- Coś nie tak, [Y/N]? - zapytał miętowooki, nieco przechylając głowę na bok i spoglądając na Ciebie.

- Źle się czuję Muichirō... - mruknęłaś, poprawiając swój koc tak, byś była nim przykryta aż na głowie.

- Mogę jakoś pomóc? - na to pytanie spojrzałaś na Muichirō, który zaczął wchodzić na Twoje łóżko. Nieco zdezorientowana wyciągnęłaś w jego stronę rękę, lecz ciemnowłosy zdążył ułożyć swoją głowę na Twoich kolanach. - Lepiej?

Zaśmiałaś się, nie tylko z powodu tego pytania, lecz także dlatego, że młody filar zaczął się do Ciebie przytulać. Wiedząc, że zapewne się od Ciebie nie oderwie, zaczęłaś go głaskać po włosach.

~

Ja wiem, że te prefcie kochacie 😎✨🤌

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro