eight
richie: *wkładając sobie pałeczki do ust* widzisz, eds? jestem morsem!
eddie:
eddie: proszę cię, odłóż to na bok. myślałem, że ma być to przyjemna kolacja. ta restauracja nawet nie ma pałeczek. przyniosłeś je sobie!
— chwilę później
eddie: nie wierzę, że nas wyrzucili.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro