Alvaro Soler — po kilku godzinach od kłótni, kupił ci bukiet twoich ulubionych kwiatów, przyjechał do ciebie do domu i powiedział ci, że cię najmocniej przeprasza i w pełni rozumie twoją złość oraz to, że przełożył i odwołał kilka wyjazdów, by móc z tobą spędzić teraz jak najwięcej czasu; podziękowałaś mu i przytuliłaś go, również przepraszając, że podniosłaś głos na niego, choć wcale tego nigdy nie chciałaś zrobić

Michele Morrone — po ochłonięciu przyszedł do ciebie z dużym misiem pluszowym (najładniejszym jakiego znalazł) i przytulił cię mocno, przepraszając z całego serca; wyjaśnił ci, że nie masz się czym martwić, bo z nimi ma tylko relacje czysto zawodowe, a dla potwierdzenia jego słów dodał, że wyznaje zasadę, że tylko tej jedynej kobiecie w swoim życiu podaruje tak pięknego i dużego misia, którego po chwili poczochrałaś po głowie (maskotkę jak i potem aktora)

Zayn Malik — nie odzywałaś się do niego dobre dwa tygodnie, wyjeżdżając samą poza miasto; kiedy wróciłaś zobaczyłaś wokalistę przed twoim domem, który stał z najpiękniejszym bukietem kwiatów jaki widziałaś w życiu, po czym szczerze cię przeprosił i dodał, że od czasu twojego wyjechania nie wypił ani kropli alkoholu i nie był na żadnej imprezie i za to tworzy nową piosenkę, którą w dzień wydania zadedykował tobie

Harry Styles — po waszej kłótni rozpłakałaś się i zamknęłaś w twoim pokoju w jego willi; ze zmęczenia zasnęłaś i lunatykowałaś, idąc do łazienki; zostawiłaś otwarte drzwi, a kiedy się obudziłaś zobaczyłaś wokalistę siedzącego na krawędzi łóżka, który uważnie ci się przyglądał; od razu przeprosił cię, bo nie miał świadomości, że rani cię w ten sposób; obiecał, że nie będzie już tego robić, chyba że będą to naprawdę niebezpieczne przypadki; uśmiechnęłaś się, podniosłaś nieco i przytuliłaś go na znak wybaczenia i przyjęcia przeprosin; rano zrobił ci pyszne śniadanie, przy którym oboje się wygłupialiście

Niall Horan — oczywiście to był tylko żart z jego strony, więc niewiele myśląc zaciągnął cię do salonu (wyciągając z pokoju, w którym siedziałaś fochnięta) i rozłożył wszystkie przekąski, jakie ostatni kupił w supermarkecie; do klimatu włączyliście zabawną komedię i spędziliście miło popołudnie

Tom Hiddleston — było mu naprawdę głupio, kiedy wykrzyczałaś mu to prosto w twarz; zrozumiał cię w pełni i dał ci kilka dni na ochłonięcie, a sam zastanowił się, jak może to naprawić; po tym czasie zadzwonił do ciebie i poprosił o spotkanie, na którym przeprosił cię szczerze za jego zachowanie, oraz że kompletnie stracił poczucie, że popada w nieprzyjemną skrajność; obiecał, że taki nie będzie, bo bardzo mocno cię kocha i nie chce cię stracić; przyjęłaś jego przeprosiny czułym pocałunkiem, kiedy spacerowaliście parkiem, w którym się poznaliście

Andrew Garfield — to nie była taka "typowa" kłótnia (po prostu zranił cię bardzo mocno);  postawiłaś, że nie będziesz się do niego odzywać jako pierwsza (jako mały eksperyment), od którego zależało, czy nadal będziesz chciała być z nim w związku (mimo że go nadal szczerze kochałaś); na szczęście aktor po kilku dniach zorientował się, że coś jest nie tak, więc bez uprzedzenia przyjechał do twojego domu i porozmawiał z tobą; wyznałaś mu wszystko, a on dopiero zrozumiał jakie głupstwo zrobił, tłumacząc się, że myślał, że to naprawdę tylko na chwilę; przyjęłaś przeprosiny, ale musiał się trochę natrudzić, by wasz związek wrócił do normy

Ben Barnes — po kłótni od razu wróciłaś do swojego mieszkania, rozpłakując się na dobre; następnego dnia rano usłyszałaś jak ktoś dobija się do twoich drzwi; byłaś wystraszona, ale mimo to uchyliłaś je; kiedy zobaczyłaś aktora, chciałaś je natychmiast zamknąć, lecz ten ci nie pozwolił i pchnął je mocno, otwierając je na oścież; spojrzał ci w oczy i powiedział szczere "przepraszam. Jestem skończonym idiotą i debilem, że mówiłem o tym na około prawie wszystkim. Możesz być na mnie zła, ale mogę cię przytulić? Na przeprosiny?"; słysząc jego słowa, zrobiło ci się ciepło na sercu, więc od razu zbliżyłaś się do niego i wtuliłaś się do niego, szepcząc, ze czekałaś na niego; cmoknął cię czule w czoło i oboje spontanicznie pojechaliście do McDonald's