Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

WYZNANIE UCZUĆ #Thomas

Gitarzysta zespołu już od pewnego czasu chciał ci powiedzieć, co do ciebie czuje, ale pragnął, by było to warte zapamiętania. By było to romantyczne i w "waszym stylu", bo oboje świetnie odnajdowaliście się w swoich przyzwyczajeniach lub innych tego typu historiach.

Jednego wakacyjnego dnia zadzwonił do ciebie z samego rana z pytaniem, czy zgodziłabyś się na małą niespodziankę od niego. Byłaś zaskoczona jego słowami, ale z zaintrygowaniem zgodziłaś się, nawet nie wiedząc na jakie klimaty to będzie opiewać. Przygotowałaś się jak na normalne spotkanie z chłopakiem, po czym wyszłaś z domu. Muzyk czekał na ciebie przed budynkiem, za którym stał piękny kabriolet z odkrytym dachem w kolorze wanilii, bardzo przypominający amerykańskie samochody z sześćdziesiątych lat ubiegłego wieku. Thomas zaprosił cię do środka, a potem dołączył do ciebie, odpalając silnik i ruszając w miejsce swoich zaplanowanych kolejnych niespodzianek.

Odwiedziliście wiele miejsc - zaliczyliście mrożoną kawę w twojej ulubionej kawiarni, potem wizytę w zoo oraz piknik z fragmentem zachodu słońca. Z jego częścią, bo niestety niebo szybko zakryły ciemne chmury, z których szybko zaczął padać deszcz. Niestety wiele rzeczy mieliście wyciągnięte na wierzchu, więc trochę zajęło wam zabranie wszystkiego i ucieczka do samochodu, w którym udało się z powrotem "założyć" schowany za tylnym siedzeniem dach. Oboje oparliście się o fotele, łapiąc spokojnie oddech, gdy nagle Tom rzekł półgłosem:

- Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie ten cholerny deszcz...

- Nie mów tak. Było naprawdę świetnie - odparłaś, spoglądając na chłopaka, którego kręcone włosy opadły, a krople wody spływały mu bokiem głowy.

- Gdybym sprawdził tą pogodę godzinowo to bym był pewny, że wszystko pójdzie tak jak to zaplanowałem... - lekko próbował na nowo ułożyć swoje włosy, ale po kilku ruchach zrezygnował z tego pomysłu.

- Tom, nie powtarzaj tak tego sobie. Było naprawdę cudownie! Wizyta w zoo tak mi poprawiła humor, że nawet dobrze widziałeś, że aż z tego wszystkiego dostałam głupawki na dobrą godzinę - zaśmiałaś się, wspominając te momenty - A kawa była tak dobra jak jeszcze nigdy, choć bywam tam naprawdę często. Chyba myślę, że to przez towarzystwo, z jakim się tam znalazłam - dodałaś, odwracając się do niego przodem, dotykając ramieniem swojego siedzenia.

- Naprawdę? - wreszcie spojrzał na ciebie, na co ty uśmiechnęłaś się.

- Jasne. A piknik jeszcze sobie zrobimy, że takiego jak my to jeszcze nikt nie zrobił ani nie zrobi przez najbliższe sto lat - na twoje słowa chłopak parsknął śmiechem.

- Dla mnie też to był bardzo cenny czas, ale gdyby nie było tego deszczu to... - nagle urwał, patrząc na swoje lekko drżące dłonie.

- To co byś zrobił?

Chwilowo zapadła między wami cisza. Ty uparcie wpatrywałaś się z niego, lecz on przyglądał się deszczowi, który uderzał o przednią szybę. W pewnym momencie przerwałaś ciszę.

- Może inaczej. Coś musiało się stać, że naprawdę się do tego przyłożyłeś i chciałeś zadbać o każdy szczegół.

Nadal się nie odzywał.

- Ale skoro ze mną postanowiłeś się spotkać...

Nadal cisza.

- Thomas, do jasnej ciasnej, bo mnie wkurzasz! - podniosłaś głos specjalnie, bo w tym momencie muzyk odwrócił się głowę w twoja stronę, a ty zwinnym ruchem podparłaś dłoń na kawałku jego siedzenia i pocałowałaś go w usta - Mam nadzieję, że z tego powodu zorganizowałeś to wszystko, bo inaczej wyjdę z tego samochodu ze złamanym sercem.

Zauważyłaś jak Raggi zarumienił się, po czym już spokojną dłonią dotknął twojego ciepłego policzka i spoglądając ci w oczy powiedział:

- Ani mi się śni takie scenariusz. Wtedy to też moje serce zostałoby złamane - uśmiechnęłaś się i pozwoliłaś mu przylgnąć do swoich warg przez niego, oddając się w pełni uczuciu, jakie do niego żywiłaś od znacznie dłuższego czasu.

Wybaczcie, że wracam po tak długiej przerwie od tej książki. Ale wracam! I obiecuję, że dwa rozdziały tygodniowo na pewno będą! 😍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro