Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~3~

-JungKookie, przyniosłem Ci ubrania na przebra- -JiMin stanął w drzwiach oszołomiony wgapiając się we mnie jakby zobaczył kosmitę. W sumie to dla niektórych mogę się wydać i kosmitą... nie wiem co on tam sobie teraz myśli.

-Hyung... ja -zacząłem.

-Wybacz -powiedział kładąc rzeczy na umywalce i szybko wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Spuściłem głowę. Świetnie... teraz mnie na pewno wyrzuci ze swojego domu. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łezka która po chwili skapnęła z mojego podbródka na lśniąca białą podłogę.
Zrezygnowany postanowiłem jednak się wykąpać.

Siedziałem skulony w wannie dając swoim łzo spływać do ciepłej wody. Dlaczego los mnie tak nienawidzi... dopiero co kogoś poznawałem a już tą osobę stracę.
Po dłuższej chwili postanowiłem że wyjdę i wszystko mu wytłumaczę. Wyszedłem więc z wanny i dokładnie się wytarłem znalezionym w łazience ręcznikiem omijając jeszcze świeże rany. Podszedłem do umywalki na której JiMin zostawił mi ubrania. Były to różowe bokserki, przy duża cienka koszulka oraz różowe zakolanówki w paski... urocze bardzo, ciekawe skąd ma te rzeczy, jestem prawie pewien że dla siebie ich nie kupił bo są zdecydowanie za małe na niego, są prawie że mojego rozmiaru. Założyłem wszystko po czym wziąłem głęboki wdech i wyszedłem z łazienki. JiMin siedział na wielkim łóżku robiąc coś w telefonie. Po chwili jednak uniósł na mnie wzrok.

-JiMin ja... ja nie powiedziałem Ci o czymś -powiedziałem cichutko.

-Chodź tutaj JungKookie -powiedział wskazując na swoje kolana. Słysząc te słowa moje oczy się zaszkliły jednak podszedłem do niego i usiadłem na jego kolanach zaczynając się nerwowo bawić swoimi palcami. Łzy powoli już same spływały z moich oczu, nie wiedziałem co miałem zrobić, było mi smutno i byłem wystraszony tym co zaraz może nastąpić.

-Aniołku nie płacz proszę -usłyszałem głos Starszego -spójrz na mnie -powiedział czule. Spojrzałem na niego już lekko zaczerwienionymi od płaczu oczami.

-Nie stresuj się, dobrze? Opowiedz mi wszystko na spokojnie -powiedział delikatnie gładząc moje włosy z tyłu głowy.

-N-No bo widzisz... moi rodzice tak naprawdę mnie wydziedziczyli dlatego że ja... urodziłem się z króliczymi uszkami i ogonkiem... no i to dlatego mam tak wielu dręczycieli w szkole, wszyscy uważają mnie za dziwaka i jedną wielką wpadkę -wybuchłem płaczem -i-i ja w końcu poz-poznałem kogoś z kim czu-łem się tak dobrze a-a mianowicie Ciebie Hyung -pociągnąłem nosem -ale t-ty też za-pewne mnie uznasz z-za dziwaka i porz-ucisz -ponownie wybuchłem płaczem chowając twarz w chudych łapkach.

-JungKookie Kochanie, biedactwo ty moje... obiecuje że Cię nie zostawię -powiedział czule JiMin przytulając mnie do siebie.

-N-Nie? -wyjąkałem.

-Oczywiście że nie, twój charakter jest przesłodki, tak somo jak i twój wygląd a te uszka jedynie Ci nadają jeszcze większego uroku -powiedział głaszcząc mnie po głowie -jesteś naprawdę wyjątkowy i nawet mi do głowy nie przyszło to że może to być dziwne a już co gorsza że przez to miałbym Cię zostawić.

-Dz-Dziękuje Ci, tak bardzo Ci dziękuję Hyung -wyszlochałem przytulając się mocno do mężczyzny.

-No już~ nie płacz Kruszynko, jesteś naprawdę śliczny -powtarzał przez cały czas w dalszym ciągu tuląc mnie do siebie i głaszcząc po głowie.

-Jest już późno, chodźmy spać co? -zapytał Starszy.
Pokiwałem twierdząco głową ocierając zapłakane oczy piąstkami. Gdy ten to zobaczył uśmiechnął się do mnie przyjaźnie po czym ucałował moje czoło.

-Jesteś przeuroczy, Króliczku ty mój~ -powiedział uśmiechając się w moją stronę, odwzajemniłem uśmiech lekko sie rumieniąc -chcesz spać sam czy ze mną, hm?
Spojrzałem na niego cały czerwony.

-Uh... j-ja nie wiem -chciałbym spać razem z JiMinem ale boję się mu to tak po prostu powiedzieć.

-To ja idę się w takim razie wykąpać, ty możesz w tym czasie sobie to przemyśleć, a jeżeli byłbyś śpiący to tutaj jest moje łóżko więc jak chcesz spać razem ze mną to możesz się tu położyć, jak nie to możesz iść do pokoju który wcześniej Ci pokazywałem, dobrze?
Kiwnąłem głową, ten się uśmiechnął po czym wszedł po chwili do łazienki uprzednio zdejmując mnie ze swoich kolan.

Stwierdzam że łóżko JiMina będzie najlepszym miejscem dla mnie. Wsunąłem się więc pod ciepłą kołdrę zamykając oczka. Ahh ależ tu jest wygodnie, ja sypiam codziennie na twardej kanapie gdyż moje mieszkanie nie składa się z niczego innego jak salonu, kuchni oraz łazienki... cóż nie mam pieniędzy na nic większego no a rodzice mnie nie dopieszczają powiedzmy sobie szczerze.
Nagle poczułem jak ktoś wchodzi pod pościel i przytula mnie do siebie od tyłu.

-H-Hyung...? -powiedziałem cichutko.

-Śpij Maluszku~ -powiedział czule.
Nie pewnie odwróciłem się w stronę Starszego po czym spojrzałem na niego. Ten posłał mi uroczy uśmiech i delikatnie odgarnął wpadające mi do oczu końcówki brązowych włosów.

-Jesteś taki uroczy -powiedział.

-Dziękuję Hyung -powiedziałem cały się rumieniąc po czym schowałem głowę w jego objęciach. Ten mocniej mnie do siebie przytulił i ucałował moją głowę przez włosy.

-Dobranoc Króliczku~

-Dobranoc~

🌸🌸🌸
Dobry wieczór~
Jak tam rozdział? Proszę piszcie x3
Chce wam również podziękować za ponad 100 wyświetleń w jeden dzień/popołudnie, bardzo wam dziękuje, jesteście mega kochani❤️❤️
Do następnego~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro