Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20.

__pqia dziękuję skarbie za pomoc przy pisaniu

Kiedy przychodzi do ciebie pijany.

Hinata Shoyo
Widok rudowłosego chłopaka leżącego na twojej wycieraczce przed drzwiami był bardzo zadziwiający. Szczególnie że była wtedy noc. Chciałaś go zaprosić do środka, chociaż był zajęty liczeniem gwiazd na głos. Niby nic takiego, ale w jego wydychanym powietrzu było można wyczuć alkohol. Pozwoliłaś mu u siebie spać, ale rano dostał solidny opierdziel.

Kageyama Tobio
Spędzałaś spokojne popołudnie z rodzicami, oglądając serial w telewizji, kiedy rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Wstałaś i otworzyłaś je, nawet nie patrząc przez wizjer. Tobio powitał cię krótkim bełkotem, który miał oznaczać "dzień dobry" i jakoś wtoczył się do środka. Ledwo stawiając proste kroki, wszedł do kuchni i opróżnił wam mleko z lodówki. Zasnął później oparty o lodówkę.

Sugawara Kōshi
Około godziny szesnastej Sugawarę do twojego domu przyprowadził Azumane. Twój chłopak miał dużo energii, a w dodatku wydzielał intensywny zapach alkoholu. Z początku był bardzo pewny siebie, rzucał tekstami na podryw, którymi mój dziadek raczej konie płoszył. Po piętnastu minutach stracił energię i padł na kanapę płacząc że jego życie nie ma sensu.

Tsukishima Kei
To miał być spokojny wieczór, chciałaś go spędzić samotnie po małej kłótni ze swoim chłopakiem. Prawie dostałaś zawału, gdy usłyszałaś jak ktoś się dobija do drzwi, a później otwiera je z hukiem. W akompaniamencie cichych przekleństw, owy osobnik prawie się zataczał, aż do salonu. Ku twojemu zaskoczeniu, był to właśnie Kei. Spojrzał na ciebie i wybełkotał; "Najebałem się! Teraz nie możesz mi mówić, co mam robić, mam już szesnaście lat!", po czym poszedł do twojego pokoju i trzasnął drzwiami, puszczając heavy metal na głośniku.

Oikawa Tōru
Od kilku godzin próbowałaś się dodzwonić do swojego chłopaka, ale on jak na złość nie odbierał. Wysyłanie smsów także nie przynosiło skutków, więc całkowicie się poddałaś – co nie znaczyło że wcale się nie martwiłaś. Nie odrywałaś wzroku od telefonu, który leżał na stole, czekając na jakiś znak od szatyna. Było pewne że go zamordujesz. Kiedy tylko usłyszałaś dzwonek do drzwi, popędziłaś by je otworzyć. Za nimi stał Oikawa, który śpiewająco wykrzyczał: "bierz mnie kocie, o dwunastej w robocie". Wprosił się do środka, a następnie wylądował na podłodze. Więcej już nie wstał.

Iwaizumi Hajime
Niedawno dostałaś telefon od Mattsun'a o dosyć poważnym stanie twojego chłopaka, a teraz krążyłaś w kółko po salonie. Kiedy po niecałej godzinie ci go donieśli – prawie na rękach – poczułaś ulgę że był cały. Jednakże wciąż było coś nie w porządku. Spojrzał na ciebie nieprzytomnym wzrokiem, otworzył usta i wydukał: "mama...?". Chłopcy wytłumaczyli ci że grali w wyzwania i Iwa–chan był zmuszony wypić kilka kieliszków wódki, a teraz ledwo stał na nogach. Zostawili was samych i byłoby fajnie, gdyby nie to że wciąż uważał cię za swoją matkę.

Matsukawa Issei
Od dziesięciu minut siedziałaś nad pracą domową, ale za nic nie potrafiłaś się skupić. Zrobiłaś sobie krótką przerwę, chociaż wiedziałaś że prędko do tego nie wrócisz. I kiedy już miałaś wstać z krzesła, twoje okno zaczęło obrywać serią małych kamyków. Choć to było ryzykowne, otworzyłaś je i powoli wyjrzałaś, zastając na dole Mattsun'a. Chłopak widząc cię, zaczął grać na ukulele – choć przyznajmy, za bardzo grać nie potrafił – oraz śpiewać. Nieco się skrzywiłaś, ale dałaś mu szansę. Zaraz po balladzie uklęknął, wyciągnął cebulowy krążek i oświadczył się tobie. Z początku uznałaś to za żart, ale widząc jak bardzo chwieje się klęcząc na jednym kolanie zrozumiałaś że był po prostu pijany.

Hanamaki Takahiro
Po bardzo krótkim dzwonku otworzyłaś drzwi, zastając za nimi Makki'ego. Chłopak trzymał ręce skrzyżowane i nawet na ciebie nie spojrzał. Przepchnął się w progu by wejść, prawie potknął się o stopień, po czym usiadł w salonie. Niepewnie zajęłaś miejsce obok niego, najpierw się witając. Brak odpowiedzi znaczył że musiał być obrażony, a ty prawdopodobnie zrobiłaś coś złego. Zebrałaś się w sobie i spytałaś go, co się stało, na co odpowiedział oschle: "domyśl się". Próbowała byś go przeprosić, załagodzić sytuację, gdyby nie to że chłopak ewidentnie coś pił w dużej ilości.

Kuroo Tetsurō
Dostałaś masę niepokojących wiadomości od swojego chłopaka, o treści mniej więcej: "iehensksidndmslso". Kuroo lubił czasem robić ci żarty, więc nie przejęłaś się tym jakoś bardzo. Jako że był weekend, mogłaś w spokoju leżeć w łóżku i spać ile chcesz, aczkolwiek smsy dochodziły jeden po drugim, prawie bez przerwy, w dodatku twój brzuch zaczął wydawać dźwięki niczym wieloryb. Wyczołgałaś się spod kołdry i opuściłaś pokój, idąc do kuchni. Zatrzymało cię mocne pukanie do drzwi. Nieprędko je otworzyłaś, a kiedy to już nastało, Tetsurō wszedł do mieszkania chwiejnym krokiem, pytając: "dziewanna..?". Uniosłaś brew, więc powtórzył: "dziewanna..? Będę rzygał..". Pobiegł do łazienki, zwracając zawartość żołądka, a później biedna musiałaś to posprzątać. Do cholery Kuroo, jest dziewiąta rano.

Kozume Kenma
Twoja mama poprosiła cię o pomoc w ogródku, więc naturalnie się zgodziłaś. Nie była to jakaś trudna robota, bo większość robiła właśnie ona. Głównie stałaś z boku i podawałaś jej potrzebne narzędzia, ziemię czy inne nasionka. Było południe, słońce świeciło dość mocno, a niedaleko swojego domu zobaczyłaś Kozume, który krąży wokół drzewa z telefonem w dłoni. W końcu zaczął iść w twoją stronę, potykając się o własne nogi. Podeszłaś więc do płotu aby go powitać, a on jedynie skierował na ciebie telefon i powiedział: "O kurwa, Snorlax".

Yaku Morisuke
Obiecałaś przyjaciółce że obie spotkacie się w kawiarence i pogadacie, więc weekendowe popołudnie miałaś już zarezerwowane. Nie chciałaś nic, zaś ona zamówiła sobie mocną kawę i tak szczerze czas wam schodził jedynie na rozmowie. Jako że wasz stolik był jednym z tych stojących na zewnątrz, od razu spostrzegłaś Yaku, który zachowywał się nieco dziwnie. Dotarł do ciebie, uwiesił na twoich plecach z cichym jęknięciem. Był spokój, dopóki nie zobaczył jak twoja przyjaciółka mu się przygląda. Oboje prawie zaczęli się gryźć, gdyby nie twoja interwencja. Postanowiłaś go odprowadzić do domu, a on po drodze prawie pogryzł kilku innych ludzi.

Bokuto Kōtarō
Załamana stałaś wraz z Kuroo patrząc, jak twój chłopak przesuwa twoje meble, byleby zrobić sobie z nich tor przeszkód i wykonać parkour. Brunet przytaszczył go kilka minut temu, a on już rozpoczął dewastację salonu. W końcu się doigrał i przypadkowo przewrócił. Miał zdarte kolano i płakał, ale nie z tego powodu. Stwierdził że jest głodny, po czym wstał i poszedł do kuchni, opróżniając ci lodówkę z całego jedzenia. Chciał jeszcze poskakać po meblach, ale był zbyt pełny, więc ponownie się popłakał, a na koniec zasnął na kanapie. Kolega był na tyle dobry, że pomógł ci po nim posprzątać.

Akaashi Keiji
To było niepodobne do chłopaka, ale on właśnie prawie wyważył drzwi, krzycząc na wejściu: "NIKT SIĘ NIE SPODZIEWAŁ HISZPAŃSKIEJ INKWIZYCJI". Miałaś już go opierdzielać za to, co zrobił ale Akaashi nagle objął cię w pasie i zaczął mówić po Hiszpańsku. A przynajmniej próbował, bo język mu się plątał niemiłosiernie. Nie pozwolił ci się odezwać, bo wnet zaczął śpiewać jakieś piosenki, w tym samym języku. Niby nie zachowywał się jak on, ale to był jednak twój chłopak i musiałaś się dowiedzieć co jest grane. I nie musiałaś się z tym trudzić jakoś długo. Wyśpiewał ci ładnie że koledzy dali mu się troszkę napić.

Miya Osamu
Od piętnastu minut słyszałaś, jak dwie osoby w nocy stoją pod twoim domem i sie kłócą. Nie mogłaś spać, tak samo jak twoja rodzina oraz sąsiedzi. Leciały teksty typu: "To ja byłem planowany", "mama kocha mnie bardziej", "nie jesteś już moim bratem". Postanowiłaś wyjrzeć za okno, bo głosy wydawały się znajome. I dobrze trafiłaś, bo na dole stał Osamu, wraz z bratem. Były małe przepychanki, ale kończyły się szybko, bo żaden nie mógł ustać na nogach. W końcu twój chłopak postanowił przy płocie zwrócić zawartość swojego żołądka. Oni napewno nie byli trzeźwi.

Miya Atsumu
Odkąd znalazłaś swojego chłopaka pod drzwiami, on śmiał się prawie bez przerwy. Dosłownie śmieszyło go wszystko – przechodzeń, drzewo, a nawet niewinny krzak. Wzięłaś go pod rękę i wprowadziłaś do domu, ale ten jak na złość musiał się potknąć o buty jednego z domowników. Chciałaś to zignorować, ale on nie potrafił. Chwycił jednego buta i wywalił przez jeszcze otwarte drzwi, ponieważ nie zdążyłaś ich zamknąć. Wyrzuciłby jeszcze drugi, ale zamknęłaś je, a jego zaprowadziłaś do swojego pokoju by w końcu zasnął.

Sakusa Kiyōmi
Kiedy jakiś kretyn zaczął nakurwiać w dzwonek do drzwi, miałaś ochotę go zabić. Aczkolwiek wycofałaś się, widząc Sakusę. On opierając się o framugę, wymruczał: "zanim przejdziemy do gry wstępnej, odkaź się bo śmierdzisz wirusem". Przewróciłaś oczami i poszłaś do swojego pokoju, a on zaraz za tobą. Zamknął za sobą drzwi i znów się odezwał: "przygotuj się, będziemy trzymać się za ręce", po czym założył na ręce rękawiczki jednorazowe.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro