17.
Otworzyła zwój i nadgryzła kciuk. Poleciała z niego krew, a krwią po papierze. Na ciele Shishi pojawiła się sukienka, do kolan z kwiatowym wzorem i czarną wstążką obwiązaną pod piersiami na kokartkę.
- Wow~! - spojrzała na drzwi.- Miałem na myśli sukienkę...
- Nieważne... - założyła okulary z powrotem.- Coś chciałeś?
- Iść z Tobą. - powiedział stanowczo.
- Możesz iść, ale musisz ją zabić. - spojrzała na niego.
W jej oczach było widać błysk. Ten błysk był już przez niego znany. Po tym właśnie było można poznać, że ona to właśnie córka Pain'a.
- Możesz na mnie liczyć. - był pewien swoich słów.
Shishi podeszła do niego i przytuliła. Rekin nie czekając również ją przytulił i podniósł do góry, by przyjrzeć się jej twarzy. Była uśmiechnięta i pewna siebie...
-------------------
[...] "Odkochać się jest ciężko
Odpuścić zdradę ciężej
Zniszczone zaufanie i złamane serca
Wiem, wiem
Myślałem, że wszystko, czego potrzebujesz, jest tu
Budowanie wiary miłością i słowami
W puste obietnice" [...]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro