Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11. Prawda czy wyzwanie?

- Cześć wszystkim - przywitałam wszystkich z ogromnym uśmiechem.

- Hej dzieciaku. Jak tam główka? -  ach Sans... Jak zawsze nigdy nie jest poważny w niektórych sprawach. XD

- SANS! - oj Papyrus spokojnie xD

- Dobra dzieciaku co robimy? - zapytała się Undyne.

- J-ja m-mam pomysł. M-możemy zagrać w p-prawdę czy w-wyzwanie...

- Alphys nie!!!... - tylko nie ta gra! Xd

- Oj tak... - Sans złowieszczo się do mnie uśmiechnął. - Alphys masz BAAAARDZO dobre pomysły...

Wszyscy usiedliśmy w kółku. Ja obok Sansa i Papyrusa. Undyne i Alphys usiadły razem, a Frisk siedziała sama... (dop.a: Podejrzane.. :D)

-  Pf... Wiesz co Sans? Dzięki... - szepnęłam do niego.

- Proszę bardzo - uśmiechnął się do mnie. Eh.. Serio? Xd

Pierwsza kręciłam ja. Zakręciłam i wypadło na... Undyne.

- Undyne. Prawda czy wyzwanie?

- Pf... Oczywiście, że wyzwanie. Tylko daj jakieś ciekawe.

- Okej... To pocałuj w policzek Alphys hehe... - Sans i Frisk zaczęli się śmiać, Alphys zamieniła się w buraka, Papyrus cieszył się jak małe dziecko, a ja miałam na twarzy złowieszczy uśmiech.

- I z czego tak się cieszycie gnojki? - też miała na twarzy mały rumieniec, ale przybliżyła się do Alphys i pocałowała w policzek. - Ann pamiętaj. Jak będzie twoja kolej to będzie źle =)

- Okej, okej. Kręć - śmiałam się pod nosem. Zakręciła i wypadło na mnie... O nie...

- Hehe... A więc Annabeth... Prawda czy wyzwanie?

- Prawda. Mam się bać?

- Undyne, a mogę ja jej zadać pytanie? - zapytała się Frisk.

- Em... No dobra okej... Ale Ann, potem zadam ci to pytanie =)

- Okej, Annabeth. Co ci się śniło ostatniej nocy? - o nie... I co ja mam jej powiedzieć? Skłamać czy powiedzieć prawdę?

- Em... A więc... Byłam w czarnym pomieszczeniu i widziałam tam... Ciebie Frisk i... Inną dziewczynę... Nazywała się chyba Chara...

- CO?! - wszyscy jednocześnie krzyknęli. Jedynie Frisk siedziała cicho i z trochę strasznym uśmiechem patrzyła się na mnie.

- CICHO! Opowiadaj dalej.

- Ty Frisk przykułaś tą dziewczynę jakimiś łańcuchami...  A Chara mówiła, że jesteś zła... I prosiła abym jej pomogła... A i jeszcze ty mówiłaś, że wkrótce przyjdzie tu ktoś, kto zniszczy całe podziemia... - nagle przykuło mnie coś do ściany. Były to te łańcuchy. Popatrzyłam na resztę... Byli tak samo przykuci jak ja. Nie to nie może być prawda...

- Frisk! Czemu to robisz?! Wypuść nas stąd!! - Sansowi zaczęło się świecic na niebiesko oko.

- Hahaha.... Hahahahha! Ale wy wszyscy jesteście durni! Myślałam, że ty Annabeth będziesz o odrobinę mądrzejsza, ale nie jesteś!

- Czego chcesz? - krzyknęła Undyne.

- To nie twoja sprawa, wścibksa rybo. - pstryknęła i te przeklęte łańcuchy obwiązały twarz Undyne.

- Ale skoro bardzo chcecie wiedzieć... To przedstawię wam mój plan. Potrzebuję jednej potężnej duszy, która pozwoli zmienić mnie w moją prawdziwą  formę. Dowiedziałam się od pewnych osób, że ta dusza jest tu gdzieś. I tu właśnie pozdrawiam Gastera, który mi to powiedział.

- Ty go uwięziłaś! - krzyknęłam.

- Ciii... Nie ładnie jest przerywać innym. A więc dokończę... Jak już mówiłam ta dusza jest gdzieś w tym miasteczku i muszę ją odszukać. Potem zniszczę całe podziemia, ponieważ potwory nie zasługują na życie. A... I przez to, że Ann powiedziała moją tajemnicę, muszę was uwięzić. A i radzę wam nie próbować uciec z tych łańcuchów, bo one pozbawiają was mocy. Dobrze... Skoro znacie już moje zamiary to mogę was chyba opuścić... A więc, żegnam was =)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #undertale