Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

>4<

No i stałem się atrakcją tyrystyczną farbowanego debila.- no kurwa! Kirishima! Nie jestem zwierzęciem w zoo! Nie macaj mnie!- czułem się nie swojo gdy obmacywał mój piękny ogon. Przyjebałem mu nim... Chyba nawet za mocno bo poleciał na drugi koniec basenu. Poleciał wprost w beton.

Próbowałem podpłynąć i go złapać zanim złamie sobie kręgosłup na rogu. Machnąłem ręką w przód gdy... Woda się podniosła i wywaliła go nawet nie brutalnie na ziemie. Nic mu się nie stało. Nastała u nas cisza.- to ja?-wszyscy byliśmy zdziwieni. Choć w sumie. Jak by nie patrzeć to potrafię płynąć w chuj szybko i może właśnie dzięki temu że popycham się wodą?- jakie to... Fajne!- farbowany rudas zaczął się ekscytować.- Katsuki! Zrób to jeszcze raz!- Zacząłem oglądać swoje dłonie- j-ja nigdy tak nie potrafiłem- Katsuyuki zaczął się zastanawiać gdy ja byłem przerażony.- może dopiero teraz ci się objawiły? Może dopiero do tego dorosłeś? Zobaczmy czy potrafisz coś jeszcze!- i oboje ucieszyli mordy.- nie ma mowy!... Nie róbcie takich min...- ja chce już wyjść. Popłynąłem na dno i jebłem głową w beton. Umyślnie.

Zdecydowanie wole chodzić. Wole moje kochane nóżki. Ci debile chcieli mnie znowu wepchną do basenu, ale zamknąłem się w łazience. Nalałem wody do wanny. Może skoro potrafię więcej to jak się skupie wystarczająco nie będę sardynką? Warto spróbować. Wszedłem do wody i starałem się skupić. Skupić na tym by być dalej człowiekiem. Po części się udało. Ale jak tylko mały szmer rozległ za drzwiami wszystko szlak trafił.- nosz kurwa!- założyłem rękę na rękę w geście wkurwu.

^•^•^•^•^

W

reszcie nastąpił dzień kiedy pierwszy raz jestem na studiach w Japonii. O matko i córko. Oni genialnie prowadzą wykłady i większość osób są kurwa mądre. Alleluja! Na ostatnich zajęciach usiadłem obok chłopaka o charakterystycznym wyglądzie.- flaga malty- wyszeptałem. On to chyba usłyszał bo zwrócił na mnie uwagę. Widział jak na niego spoglądam. Spłoszony poszedłem wzrokiem na zeszyt z notatkami. Już trochę wykładu mineło, a prowadzący obecnie pisał na ogromnej tablicy- chodziło ci o mnie?- też wyszeptał. Zrobiło mi się jakoś cieplej. Ale nie mogę zdjąć marynarki od mundurka(tu obowiązują mundurki by nie oceniać po stylu ubioru)- ta... Masz ciekawe włosy...- mruknąlem jakby od niechcenia. Przepisywałem z tablicy- ładne pismo. Na pewno jesteś chłopakiem?- zrobiło mi się dziwnie.- Jestem chłopakiem. Mam ci chuja pokazać czy jak?- byłem zaczerwieniony na twarzy. Był przystojny. I to w chuj. Też jestem przystojny. Ale no. Mogą być dwa ciacha Na tych studiach- mam po tym jeszcze lekcje, w akademiku też nie mieszkam... Może jutro?- jaki kurwa bezpośredni. Bym go jebną- mieszkam prywatnie. Mam własną chałupę.- burknąłem. Odwróciłem się do niego. Wsunął mi karteczkę do kieszeni na dupie. Już nie wiem czy tak chciałbym z nim być. No ale jest ładny... G-gorący I-i... Bezpośredni i to w chuj. Mój ostatni wykład się skończył. Teraz mam czas do nauki/wolny. Chłopak uciekł mi. Wyszedłem z auli i pokierowałem się do szatni gdy spostrzegłem tego... mieszańca z... Zielonym gnojkiem. Mam konkurencje. Sprawdziłem co jest na karteczce... Jego numer telefonu... Zwiałem po swoje rzeczy i na pociąg. Nie opłacalne jest tu auto. Wysłałem temu mieszańcowi krótkie "idiota" i wsiadłem do pociągu. W pojaździe wysłałem mu że ma się pojawić dzisiaj w jednym miejscu. Wysłałem mu adres. Chce się z nim trochę zapoznać. Nie zaprzecze że mi się podoba. Może uda mi się go zaciągnąć do klubu, uchalć i by mnie przele... BAKUGO! NIE KOŃCZ. JESTEŚ JEBANYM BRUTALEM CO NICZEGO NIENAWIDZI! Po zwiedzaniu Tokyo udałem się na miejsce spotkania. Tam już czekał on. Seksi wygląda w normalnych ciuchach(ja się przebrałem w łazience w "szkole"). zrobiłem się czerwony. Ale i tak podszedłem. Jak chłopak tylko mnie zauwarzył, pomachał mi. Na jego czyn, zrobiłem to samo.- nasz chłopaka?- też potrafię być bezpośredni... On jest wyższy...- ta... Ale już nie czuje tej mięty. Tylko łasa na kutasa kulka. A co?- udając że mam wyjebane włożyłem ręce do kieszenie- łazisz z tym kszakiem na korytarzu to co się dziwisz?- ruszyłem do herbaciarni. Ten udał się za mną- nie no(666 słów). Gdzie idziemy?- zapytał ze stoickim spokojem.- gdzieś na pewno- złapał mnie za ramie- do herbaciarni. Chce się lepiej poznać- mruknąłem. Zauroczyłem się w takim słupie. "Lepiej" być nie może.- możemy już zacząć się poznawać. Shoto Todoroki, ale to już dawno wiesz- spojrzałem mu te błyszczące oczka- ta wiem... Katsuki Bakugo- uścisneliśmy sobie dłonie. Dzień minął mi tak szybko i przyjemnie. Chłopak zaoferował mi odprowadzenie do domu. To było miło. Nawet podał mi swój adres by było fer. W chałupie zaczął się dwyznaczny wyraz twarzy.- jak długiego ma?~- zaksztusiłem się moją wiśniową colą.- co, co?!- oniemiałem- to jeszcze nie sprawdziłeś? Jak miał by cię doruchać jak by miał małego? Ty wyraźnie potrzebujesz czegoś dużego w dupie c...- dostał ostry wpierdol. po tym zwiałem na górę. Związek to nie tylko seks... Prawda? Nie chce codziennie budzić się z chujem w dupie. Przez następne dwa miesiące wszystko szło prosto. Życie leciało powolnie, a my zakuwaliśmy do testów. Z Shoto zaczeliśmy się nieźle dogadywać. Poznałem też inne osoby. Było zajebiście. Tylko ciągle obawiam się o swój sekret... Nie chce by się wydał... Ehhh... Pora wstawać...

•^•^•

Udało mi się cokolwiek napisać :'D
Końcówka jest chujowa ale nie chce mi się jej poprawiać. Lol

Edytłam zdj i tytuł, co myślicie?
^^

Opublikowano 4 listopada 2020r.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro