Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

Mattheo Riddle jak zwykle po kłótni z ojcem wyszedł pędem na zewnątrz trzaskając drzwiami. Oparł się o jednej z filarów podtrzymujący stary murowany pałacyk. Chłodne powietrze dotarło do jego nozdrzy i targało kręcone loki. Wzdychnął ciężko i uspokoił swoje myśli.

Wzruszył ramionami i poszedł w stronę lasu. Chłopak uwielbiał ciszę i spokój. Lubiał zapominać o wszystkim i być w swoim własnym świecie wyobrazni. Wolał tamten świat niż ten, dlatego ciężko było mu się odnaleść w tym całym gównie w którym się znalazł.

Rozsiadł się i oparł o jabłoń z pięknymi kwiatami.  Zamknął oczy i wsłuchał się w śpiew ptaków..

Nagle usłyszał trzask, jakby ktoś złamał lub nadepną na gałąz. Nastolatek odruchowo wyjął różdżkę i wymachiwał nią na prawo i lewo rozgładając się.

Uszczytu drzewa zauważył postać..

Z sylwetki przypominała człowieka, po chwili zza liści ukazała się złotowłosa, śliczna rumiana dziewczyna.

Chłopak nigdy do tąd nie widział tak pięknej istoty jak ona.
Jej długie włosy swobodnie opadały na długą rozkoloszoną błekitno niebieską sukienkę na ramiączkach.
Oczy z kryształkami wpatrywały sie w niego
Blada rumiana skóra i krwisotczerwone usta.
Na szyji widniał złoty naszyjnik z motylem.

Kobieta zachwiała się i upadła na niego
Mattheo jeknął, gdy uderzył głową o pień

Oboje zaskoczeni patrzyli się na siebie przez moment.
Dopóki ona nieprzemówiła:

- Ojej, nic Ci nie jest? Przepraszam, niezdara ze mnie- wstała niepewnie

Głos jak najpiękniejsza melodia.

- Ale bardzo ładna niezdara- uśmiechnął się otrzepując się

Zauważył, że na jej policzkach pojawiły sie lekkie rumieńce na co sie zaśmiał

- Dzięki? Skoro jesteś cały to ja już się zbieram- chciała już iść, gdy ten złapał ją za nadgarstek i stanął centralnie przed nią

Gdy ich spojrzenia spotkały się dziewczyne przeszły ciarki. Mattheo miał ciemne oczy, prawie czarne..

Był przeciwieństwem jej.
Zło i dobro spotkały się ze sobą.

Ogień i woda
Ale tylko ona może rozmrozić lód z jego serca, bo w końcu przeciwieństwa sie przyciągają.

To ich różnice połączą ich w jedno.

Wracając zaintrygowany chłopak złapał ją za podbródek i zmusił, żeby na niego patrzyła.

- Mogę znać Twoje imię piękna?- puścił jej oczko

Przerwóciła oczami i wyrwała mu się.

Gdy była już dalej odwróciła się na chwilkę i krzykneła:

- Cecylia

- A więc do zobaczenia Celuś- pomachał jej na pożeganie

Znikneła zza drzewami.

Jeśli mieszka gdzieś blisko to będzie ciekawy rok.

Myślał o niej wracajac do domu,  raczej pałacyku.

Wszystko było w porządku dopóki nie zobaczył Tom'a Riddla.

Wtedy jego uśmiechł zszedł z twarzy.

W jego oczach pojawił się strach.

--------------

Wiem, że krótki, ale następny pojawi się jutro lub pojutrze!
♡♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro