Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

^
|
|
|
Wgl paczajcie co znalazłam 👉😏👉 Ale powiem wam , że Eri tu naprawdę ładnie wygląda ( no w mojej zjebanej opini xD) 😏 btw jeszcze taka rozmknia czy ta niewidzialna była niewidzialna już od narodzin czy gdy skończyła 4 lata ?
.
.
.
.
.

#Shoto

-Więc czy mogłabyś dla niego umrzeć? - zapytałem a dziewczyna stanęła jak wryta.

-Nie wiem - odpowiedziała niepewnie i zrobiła krok w tył - a tak w ogóle to po co wam to wiedzieć ? I dlaczego ciągle ciągniecie temat chłopaka , który jest już..... - w tym momencie zrobiła pałze a jej głos zaczął się łamać - martwy.... - dokończyła i zwiesiła głowę.

Patrzyłem na szatynkę w ciszy . Żadne z nas się nie odezwało . Po prostu staliśmy naprzeciw siebie nie poruszając się ani nie wydając żadnego odgłosu.

Wiedziałem to już wcześniej ale z każdą kolejną sekundą uświadamiam to sobie coraz bardziej , wszystko co robiłem od chwili moich narodzin było błędem , wszystko z czego kiedykolwiek byłem dumny lub na co ciężko pracowałem nie miało nigdy znaczenia , bo prawda jest taka , że największą pomyłką mojej matki było to , że zdecydowała się mnie urodzić . Nie mam prawa żyć , nigdy go nie miałem.

Nie mogę prosić tej dziewczyny aby własnym kosztem naprawiała moje błędy , bo to jest tylko i wyłącznie moja wina.

-Hej.... - zaczęla niepewnie szatynka - Wszystko dobrze ? - zapytała uważnie mi się przyglądając  - Ty................płaczesz - oznajmiła a ja dopiero wtedy zdałem sobie sprawę , że po twarzy spływa mi strumień słonych łez .

Zasłoniłem twarz rękoma , ale to nic nie dało.

Nigdy wcześniej aż tak nie płakałem , chciałem ,ale nie potrafiłem się uspokoić.

Teraz poczułem jak bardzo przez całe życie byłem bezużyteczny i egoistyczny ,ale najbardziej boli mnie to ,że dla własnego dobra zabiłem jedyną osobę , która okazywała mi choć trochę ciepła i troski.

Jestem już taki zmęczony tym wszystkim , czuję się taki bezsilny.

Powieki zrobiły mi się takie ciężkie a ciało takie wątkie .

To pewnie miłe uczucie gdy się umiera prawda? Musisz czuć się wtedy taki lekki i bezpieczny .

Fajnie byłoby tak zasnąć i już nigdy więcej się nie obudzić.

#pól godziny później

-Wystawajj !- krzyknął  różowowłosy potrząsając mną - No wstawaj nooo.....- powiedział i ściągnął ze mnie kołdrę .

Zimny dreszcz przeszył moje ciało i automatycznie podniosłem się z łóżka.

- Co się stało ? - zapytałem łapiąc się za kark .

-Zemdlałeś a gdyby nie ta dziewczyna to byś przyjebał głową w podłogę - oznajmił bawiąc się swoimi włosami.

-Aha -mruknąłem niewyraźnie -A ona dalej tu jest ?- zapytałem patrząc na chłopaka.

- No gra teraz w GTA z  Tero - stwierdził czekając aż się podniosę - A i opowiedzieliśmy jej o wszystkim - powiedział przybierając poważną minę .

- I jak zareagowała ? - moje ręce zaczęły trząść się z niepewności .

- Stwierdziła , że chce później z Tobą pogadać - powiedział  - Trochę to brzmiało jak wyrok - zaśmiał się i posłał mi miły uśmiech.

Wyszedłem z pokoju i udałem się do salonu w którym przebywała szatynka.

- Oszukaństwo jakieś - warknął Tero.

- Żadne oszustwo po prostu nie umiesz w to grać - oznajmiła dziewczyna posyłając czarnowłosemu złośliwy uśmiech.

-Przepraszam , że przeszkadzam , ale mamy coś ważniejszego do załatwienia - powiedział Kaori wchodząc do pomieszczenia.

- O już się obudziłeś - stwierdziła Uraraka niechętnie odkładając kontroler.

-Podjełaś decyzję ? - zapytałem a serce z nerwów mi przyspieszyło .

Szatynka skineła głową .

-Zrobię to - oznajmiła , ale brzmiało to jakby chciała przekonać do tego samą siebie - Myślę , że życie Izuku jest więcej warte od mojego - wyznała smutnym głosem - Więc proszę dopilnuj aby został numerem jeden dobrze ?- jej wzrok powędrował w moją stronę - Zrobię to tylko wtedy kiedy mi to obiecasz - powiedziała i posłała mi smutny uśmiech.

-Obiecuję - odpowiedziałem a dziewczyna wyglądała jakby jej ułożyło.

- I mam jeszcze jedną prośbę - zaczęła niepewnie - upozoruj moje samobójstwo dobrze ? Izuku źle by się czuł gdyby dowiedział się , że żyje moim kosztem - stwierdziła.

- Jesteś tego pewna ? - zapytałem nie wiedząc czy to najlepszy pomysł.

- Tak - odpowiedziała - Więc pozwólcie mi napisać list do rodziców. Muszę się z nimi pożegnać - wyznała szatynka.

- Nie ma sprawy - powiedziałem posyłając dziewczynie uśmiech.

3 godziny później

Zimne ciało zielonowłosego leżało przed nami w opuszczonym magazynie .

Szatynka cała trzęsła się ze zdenerwowania co było oczywistą reakcją , przecież za chwilę miała umrzeć.

Tero podszedł do zwłok i dotknął rany w brzuchu Izuku.

- Umarł przez tą ranę prawda ? - zapytał chłopak zwracając się do mnie.

- Tak - odpowiedziałem i pomimo , że chciałem pocieszyć dziewczynę nie mogłem niczego dla niej zrobić.

Uraraka cała drżała ze strachu.

- Podejdź tu - powiedział Tero a szatynka posłusznie wykonała jego polecenie.

-Gotowa ? - zapytałem choć odpowiedź była oczywista.

- Boję się - odpowiedziała a po twarzy spływały jej łzy . - Zanim to się stanie mogę poznać twoje imię ?

- Jestem Shoto Todoroki ,miło mi było Cię poznać .

(Pomyliło mu strony)
.
.
.
.
.

_______

Wgl pochwale się wam co narysowałam jakieś piękne to nie jest ale chyba daje rade xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro