Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

- Rozdział 13 -


Za drzwiami stał Węgry..
Bo kto inny?
W:H-hej...-przywitał się cicho wpatrując się w podłogę..
Ja nie patrzałem w jego kierunku...
Cały czas pusto wpatrywałem się przed siebie...Dokładnie bardziej obchodziła mnie moja ścina niż on..

W:M-mogę wejść?-zapytał jąkając się..
Nie dałem mu żadnej odpowiedzi tylko zamknąłem powieki..
Westchnął i bez mojego pozwolenia wszedł do pomieszczenia...
Podszedł do mojego legowiska i sam położył się koło mnie gapiąc w sufit..
Odwrócił głowę w moją stronę i ze smutkiem w oczach wpatrywał się w moją spokojną twarz..
W:Nie miałem na myśli mówiąc na ciebie tak..jak to zabrzmiało..-przyznał ale nadal nie słysząc ode mnie żadnej odpowiedzi..
W:Tak bardzo cię przepraszam za wszystko..j-ja nie wiedziałem że ciebie aż tak bardzo to męczy...-Na jego słowa westchnąłem cicho i odwróciłem się na drugi bok..
Przez chwile nikt z nas się nie odzywał do czasu kiedy poczułem na sobie jego delikatne dłonie optujące moją talie..
Zdjąłem je z siebie i wstałem z łóżka..
Węgry na to lekko się spiął ale kontynuował..
W:Jest mi tak głupio że przyprowadziłem tutaj tego Austriaka..-Zaczął
W:To wszystko było ukartowane..aby się na tobie zemścić..-przyznał się..
Przypomniało mi się że ja też go tak potraktowałem i to nie jeden raz...
P:Skończyłeś już?
Ten podciągnął nosem i kontynuował..
W:Muszę się ci do czegoś przyznać...-powiedział po chwili...

(( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°))






Dobra nie

W:On był specjalnie podstawiony abyś go zabił..
P:jak to?-zapytałem zdziwiony..Chłopak milczał ale po chwili się odezwał..
W:Pragnąłem tego..pragnąłem abyś to zrobił, abyś zabił go na moich oczach..
Chciałem to zobaczyć...chciałem zobaczyć to co robisz ponieważ...-zatrzymał się tutaj na chwile pewnie myśląc jak odpowiednio dobrać słowa..
W:P-ponieważ...kiedy t-ty to robisz to j-jest t-to...t-takie...podniecające-Odpowiedział i spalił dużego buraka..
Moje oczy delikatnie się rozwarły a serce przyspieszyło...
Na moje policzki wkradł się mały rumieniec?..a-ale Dlaczego..
W jego słowach nie ma przecież nic..nadzwyczajnego..
Milczałem nie wiedząc co powiedzieć..
Po prostu podszedłem do niego i chwyciłem niedelikatnie za włosy..Dokładniej to szarpnąłem za nie z całej siły i zwaliłem chłopaka z łóżka..
Ten tylko pisnął i zaczął delikatnie płakać...
Na mnie nie zrobiło to dużego wrażenia..
Otworzyłem drzwi i już ostatni raz tej nocy spojrzałem na chłopaka..
P:Ja już ci wszystko powiedziałem...
Nie chcę mieć z tobą kontaktu..jasne?-powiedziałem nie wzruszony i wywaliłem go za drzwi..Zakluczyłem ja na klucz i powrotem poszedłem na moję mięciutkie łóżeczko..

W:Proszę porozmawiaj ze mną..-odezwał się głos zza drzwi..

P:KURWA SPIERDALAJ!-wydarłem się w jego strone i okryłem kołdrą..
Po tym już niczego nie słyszałem..
Uśmiechnąłem się do siebie zwycięsko i poszedłem spać...

Prv.Węgry..

Po jego słowach skierowałem się przygnębiony do pokoju..
To nie było w porządku..ale z drugiej strony ja też zachowałem się nie lepiej..
Wszedłem do środka i położyłem się na łóżku..
Wpatrywałem się sufit zdruzgotany nie wiedząc co mam robić dalej..
Po moich policzkach spłynęły łzy a poźniej zasnąłem..



——————————————-

Ahh taki krótki dział~
514 słów..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro