Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

𝐐𝐮𝐚𝐭𝐫𝐞

Minął tydzień, a Jimin starał się jak tylko mógł. Codziennie przynosił starszemu kwiaty do szkoły, a czasami nawet czekoladki, by podsunąć mu pomysł przytycia. Nie oszukujmy się, Min miał niedowagę, a za mocno odstające obojczyki (które niezwykle go kusiły) były aż nazbyt wystające.

Zamienili się miejscami, teraz Park był dominującym w ich relacji, a Yoongi za to rumienił się jak nastolatka gdy młodszy zawiesił na nim oko.

Jednak nadal nie powiedział Parkowi, że jest zajęty.

*****************

Ostatnie wykłady Jimina właśnie się zakończyły, a on jak najszybciej popędził do sali ukochanego by zaprosić go na kolejną randkę. Może w końcu się pocałują, tak jak kiedyś to robili?

Gdy dotarł przed salę, trzymał już dłonie na klamce gdy usłyszał coś zza drzwi. Nie coś, a dokładnie jęki przyjemności. Zaśmiał się, ktoś się tam zabawiał? Mial już zostawiać dwójkę miłośników seksu w miejscach publicznych, gdy usłyszał głośny jęk. A dokładnie jęk, który brzmiał imieniem Yoongi.

Szybko wszedł do sali i natychmiastowo przystanął. Jego oczom ukazał się Yoongi, cały spocony, poruszający się w jakimś nieznanym mu, młodym chłopaku.

Najwyraźniej nie zauważyli go, ale starszy skupił na nim swoją uwage dopiero wtedy, kiedy głośny szloch opuścił jego usta. Złapali kontakt wzrokowy i gdy myślał, że ujrzy w nich zaskoczenie, poczucie winy czy smutek... zobaczył chłodną obojętność, która natychmiastowe objęła jego serce. To nie był jego, Yoonie.

To był Lucyfer we własnej osobie.

Stał tak, kilka długich sekund i gdy zobaczył, że starszy otwiera w jego kierunku usta, znów objęła go w objęcia nadzieja. Może go przeprosi? Powie "Jiminie, czekaj!"?

- Wyjdź stąd i zamknij drzwi - powiedział chłodno.

To nie był jego ukochany.

To był zupełnie ktoś inny, bo jego ukochany dawno temu umarł, w dużym salonie tuż po tym jak pewny uczeń, rozszarpał jego serce na strzępy, których nigdy nie zdołał pozbierać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro