matter of perspective
nigdy nie bała się
czasu
owijając go sobie wokół
palca i śmiejąc się
z jego bezsilności
nigdy nie bała się
krwi
plamiąc nią swój
życiorys i przywykając
do czerwieni
nigdy nie bała się też
śmierci
która stała się jej
przyjaciółką szczerzącą kły
w lustrze życia
ale kiedy on upadł
krew stała się obca
a śmierć wprosiła bezczelnie między
owinięte czasem palce
natasha
natasha płakała
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro