Awantura o płeć
Jin: Hejka wszystkim!
Przepraszamy najmocniej za to, co miało miejsce tydzień temu, ale....
Sergiusz: *Oglądając telewizję*
To on zaczął.
Jin: Tia... Są dorośli i ci, co się za nich uważają...
W każdym razie dostaliśmy nasz pierwszy list z pytaniami!
Gratulujemy pierwszej osobie!
Wygrałaś pralkę!
A teraz do rzeczy, bo was zanudzę.
List przekazała nam prezenterka i jest od Bury_konik:
Do wszystkich:
Ulubiona słodycz?
Jin: No to już odpowiadamy na to pytanie iiii..... Szczerze?
U nas rodzinne jest ubóstwianie bezy.
Wise: Zgadza się!
*Krzyczy z kuchni i wraca do jedzenia właśnie owych słodkości*
Jin: Hehe... Dziadek jest łasy na każdą słodycz.
Wise: A to coś złego?
Jin: A czy ja coś mówię?
No dobra, a ty wujku?
Bernard: Oczywiście, że bezy.
A poza nimi to również karmelki.
One też są dobre.
Rafael: Potwjerdzam.
To jedyna slodycz jaką jiem.
Nie licząc może slodkiego wina, ale to chyba nje jest slodycz.
Salio: ...Kawa z miodem jakoś ujdzie....
Midas: Lubię wszystkie, bo wszystkie smakują jednakowo.
Jin: Naprawdę? Nie czujesz różnicy między kwaśnymi żelkami, a karmelem czy innym lizakiem?
Midas: *Kręci głową* Niestety.
To jest minus mojej budowy.
Jin: A tak z czystej ciekawości, jak dla ciebie te rzeczy smakują?
Midas: Popiołem i dymem, jak każde inne. No i może chemicznymi oparami, ale to zależy od składu.
Jin: Chwila... W takim razie to oznacza, że gdybyś zjadł, dajmy na to, żelki, to byśmy mogli zatruć się jakimiś gazami?
Midas: Jak mówiłem, zależy od składu i czy związek wyciągnięty z utlenienia owej substancji byłby dla was szkodliwy.
Gdyby tak było, to jak najbardziej.
Jin: ....Zero słodyczy dla ciebie.
Wolę dożyć wieku średniego.
A ty Kościej? Nie licząc tego, że nie masz kubków smakowych, to masz może jakąś ulubioną słodycz?
Kościej: M-Mam podobnie jak Midsi.
N-Nie rozróżniam smaku właśnie z powodu braków w a-anatomii, jednak z konsystencji n-najbardziej mi pasuje galaretka.
Francesco: Szczerze? To chyba Latte.
Bernard: Czy kawa z dużą ilością mleka zalicza się do słodyczy?
Tak samo jak kawa z miodem, w przypadku Salio?
Francesco: Teraz tak.
*Bierze kubek kawy i wypija*
Salio: Zgodzę się z przedmówcą.
*Robi to samo*
Jin: ...Sergiusz?
Sergiusz: Krew typu Arh+ ale najlepszą słodyczą są dziewczyny, które są skarbem i Królowymi tego świata.
Jin: *Przypomina se mema*
WSZYSTKIE KOBIETY SĄ KRÓLOWYMI!
Kościej: J-JEŚLI ODDYCHA, TO JEST S*KĄ!
Sergiusz: *Angry stare*
Co powiedziałeś?
Kościej: *Le przestraszony skele*
N-Nic.
Sergiusz: W tej chwili przeproś wszystkie kobiety!
Midas: Ej, bez rozkazów mi tu.
I bez krzyków też.
Sergiusz: A co?
Tylko ty możesz mu rozkazywać?
Jin: Luzik, ja tam nie poczułam się urażona.
Sergiusz: Ale inne mogły.
Wise: Kochani...
*Stara się jakoś załagodzić sytuację*
Salio: Jak miały, skoro jedyną kobietą.... Dziewczyną... Umm...
Midas: Samicą.
Salio: No dobra..... SAMICĄ jest tutaj Jin?
Jin: Okej, nie kłóćmy się już o to.
Serek chciał dobrze.
Rafael: Seriek?
Jin: A tak jakoś pasuje...
Sergiusz: Czuję się iście twardo.
Midas: Chyba wapiennie...
Sergiusz: Ale to nie zmienia faktu, że Kościej powinien je przeprosić.
Midas: Niech pan da już spokój.
To jest żart, gdyż sam go widziałem.
Sergiusz: Jak można zobaczyć żart mówiony?
I jak żart obrażający kogoś innego może być śmieszny?
Rafael: Za przeproszenjem,
nadaje sje pan na feministkę.
Sergiusz: Na kogo przepraszam?
To miała być obraza?
Wise: Może zamiast się kłócić zajmiemy się inną rzeczą?
Kościej: A-A czym na przykład?
Rafael: Grą w Mafiję z dodatkami?
*Wyciąga pistolet*
Sergiusz: Nauką makaroniarza poprawnej wymowy?
Jin: Polowaniem?
Salio: Czytaniem w spokoju książki?
Wise: Miałem na myśli zagraniem w jakąś grę planszową...
Prezenterka dała nam ich parę i pomyślałem, że moglibyśmy dzięki nim jakoś spożytkować nasz wolny czas. Wiecie, aby się nie nudzić.
Francesco: Czy to dobrze powtarzać to co się działo trzy dni temu?
Jin: Przynajmniej się nie nudziliśmy, co nie?
Kościej: A c-co się działo trzy dni temu?
Jin: Nie pamiętasz?
Salio: Nie było go.
Robił komuś bogatemu za szofera.
Jin: Było przekozacko!
Rafael: Jiak dla kogo.
Wise: Cóż.... Było.... Całkiem ciekawie.
Aczkolwiek trochę głośno.
Sergiusz: ,,Całkiem ciekawie" to mało powiedziane panie Greyfur.
Mieliście wtedy zaszczyt zobaczyć
w świetle wygranej Najlepszego Wampira na Świecie!
Nic dziwnego, że wygraliśmy, co nie piękności?
Jin: No ba! Daliśmy im popalić!
Kościej: Emmm.... S-Słucham?
Bernard: *Wzdech*
Mamy zdjęcia z tamtego wieczoru.
Francesco, pokażesz mu?
Francesco: *Włączył laptop*
Zgrałem to wszystko na dysk.
Chodź, a zobaczysz jakie szaleństwa i shenanigansy się wtedy działy.
Kościej: *Niepewnie podchodzi i zagląda*
Reszta: *Postanowili też spojrzeć*
Kościej: ...
Francesco: Zgadzam się z twoją opinią. Istna patologia.
Kościej: C-Czy tam był a-alkohol?
Sergiusz: No.... Może troszeczkę?
Wise: Ale ja nic nie piłem.
Kościej: T-To dlaczego wygląda pan tak, jakby conajmniej zaliczył pan zgona?
Wise: Co zaliczyłem?
Jin: No, że wyglądasz, jakbyś się spił czy coś.
Wise: Nie spiłem się, tylko opłakiwałem swoją przegraną!
Nie moja wina, że karty nam nie podchodziły!
Bernard: Pech chciał, że byłem z tobą w drużynie.
Wise: Brata byś się wyrzekł?
Kościej: A c-co pan Rafael robi w kartonie?
Jin: Siedział W PUDLE!
*Przybija piątkę z Sergiuszem*
Rafael: Natrafilem na pole ,,więzjenje", jiednak zamiast cziekać, tamten kołek wyciął karton i mnje tam włożył.
Sergiusz: I się nie wstydzę!
To był najlepszy pomysł na jaki wpadłem tamtego wieczoru!
Salio: Na szczęście mnie tam nie było, bo czytałem książkę.
Kościej: T-To wyjaśnia p-pana nieobecności na zdjęciu...
Salio: I nie żałuję.
Słyszałem z góry co się tam dzieje.
Rozważałem czy przypadkiem nie zadzwonić po egzorcystę.
Jin: Oj tam nie przesadzaj.
Nie było aż tak źle.
Salio: Śmiem polemizować.
Sergiusz: Aj tam przesadzasz wężowy.
Salio: ...
Bernard: *Spogląda na Koscieja, który nadal patrzy się na to zdjęcie*
To jak? Nadal chcesz z nami grać w grę planszową?
Kościej: *Przez chwilę posługuje się bardzo głośną i wymowną ciszą, żeby po chwili odpowiedzieć kocurowi na to jedno, zasadnicze pytanie*
Kościej: ...Tak.
*****************************
Saqu: Mam nadzieję, że podoba wam się pierwsze pytanie ^^.
Zachęcam do zadawania ich w przeznaczonym do tego rozdziale, a nawet na priv.
Pamiętajcie, że każda osoba jaka się udzieli dostanie pralkę najnowszej generacji z autografem prezenterki i każdego uczestnika!
Żegnom
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro