‧͙⁺˚*・༓☾ 1 ☽༓・*˚⁺‧͙
Even my blood, sweat and tears
\/\/\/\/\/\/\/\/\/
Krzyki i panika narastającą wokół mnie odebrały mi wszelki zdrowy rozsądek.
Po długiej męczarni moje nogi odmówiły posłuszeństwa.
Padłem na kolana, uderzając nimi o twardy chodnik. Schowałem głowę w dłoniach i z całych sił próbowałem się uspokoić. Wszystkie bodźce przestały do mnie docierać, a ja ciągle walczyłem o pełny oddech.
Znajomy kobiecy głos sprowadził mnie na ziemię. Błagała o litość.
Otworzyłem oczy.
Była tam. Leżała obok zupełnie bez życia.
Do moich oczu napłynęły łzy.
— Przepraszam.
Wydusiłem z siebie, nie odrywając od niej wzroku.
Poczułem przeszywający ból z tyłu głowy.
Wydałem z siebie kilka niekontrolowanych dźwięków, usiłując złapać ostatni oddech.
Wpadłem w prawdziwy obłęd.
Ciemność zakryła brutalny obraz, który miałem przed oczami.
Po chwili moje ciało bezwładnie opadło na chłodny beton.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro