Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

☆꧁✬◦°˚°◦. օ ӄɨʟӄʊ ɢօɖʐɨռǟƈɦ քóźռɨɛʝ .◦°˚°◦✬꧂☆

Zrobiłem coś okropnego. 

Nie czekaj, ja ciągle robi coś okropnego z punktu widzenia innych osób, ale zawsze otrzymywałem na te czyny błogosławieństwo. Teraz nic takiego nie dostałem, żadnych wytycznych, żadnych próśb czy czego kogokolwiek. Zrobiłem to na własną rękę. Niczym ci, których ścigam i likwiduję. Jednak nie różnię się jakoś bardzo od sprawców. 

Podpaliłem całą wioskę bez chwili zawahania i nie czuję żalu. Wiem, że to co zrobiłem jest niemoralne, ale mimo tej wiedzy nie potrafię poczuć wyrzutów sumienia, bo według mnie zasłużyli wszyscy na taką karę, a niektórzy nawet na większą, ale mieli takie szczęście, że zdążyli już się wykrwawić od mojego miecza lub uciec. 

Dla mnie największą zbrodnią jest brak decyzji, bo brak jej to nadal jej podjęcie. Taki paradoks. Nienawidzę znieczulicy, tego, że ludzie nie potrafią wykonać nawet najmniejszego kroku, by pomóc drugiej osobie. Najgorsze jest to, że dają pozwolenie na okropieństwa, usprawiedliwiając je. Gdy to widzę nie potrafię kontrolować siebie, jakby coś ukrytego we mnie powstaje i przejmuje kontrolę. Wypuszczam to sam, kiedy zakładam maskę najemnika. Czuję się jednocześnie pod nią bezpieczny. Nie widać tak bardzo moich emocji na twarzy, ani mnie samego. Jestem anonimowy i to daję mi większe pole swobody. Nie zauważam też swojej mimiki, czy jak wtedy wyglądam, gdy jestem cały pokryty we krwi.

Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem jak wyglądam bez maski, gdy coś na wzór żądzy krwi przejmuje nade mną władzę. Jest to takie uczucie, kiedy nie potrafisz przestać, kiedy nawet nie chcesz. Wykonujesz cięcie za cięciem, zabierając kolejne życia do zaświatów aż w końcu na polu bitwy nie zostaje nikt inny oprócz ciebie. W tych krótkich chwilach można poczuć się jak bóg, stajesz się panem życia, a to nie jest dobre. Nawet nie tylko dlatego, że jest to niemoralne, ale jest to przede wszystkim niebezpieczne. Bogowie są mściwi. Nienawidzą, gdy szary człowiek czuje się jak oni. 

Nie przestraszyłem tej żądzy, a to jeszcze gorzej świadczy ode mnie. Ten widok zapamiętam na dosyć długo, może będzie nawiedzać mnie w koszmarach, ale nie jako straszak, bardziej jako przypominajka, że coś takiego się stało. A ja sam jestem do tego zdolny, jakbym nie wiedział. 

Zrobiłem dużo okropnych rzeczy w swoim bardzo krótkim życiu. 

I żadna z tych rzeczy nawet nie prześladuje mnie w koszmarach.

Ciągle czuję smak nie mojej krwi na ustach. Jestem cały nią pokryty, gdy wbijałem ostrze w ciało, szkarłat wystrzeliwał w moją stronę, pokrywając mnie kroplami. Ręce mam w nią umazane. Zdążyła już wyschnąć do tego czasu. Ciężko będzie ją mi usunąć. Już wiem, aby nigdy nie walczyć tak ostro bez maski. To obrzydliwe, gdy czujesz obcą krew, ostatnie chwile twoich wrogów. 

Boję się, że przez ten impulsywny czyn rozejdzie się wieść o mnie i o tym, że mogę być najemnikiem. Nie miałem na sobie stroju świadczącym o tym, ale ludzie nie są na tyle głupi, by nie wysunąć wniosków. Walczyłem stylem najemników, wyciągając broń ukrytą zza ubrań zabijałem im towarzyszy. Pociągną mnie do odpowiedzialności czy nie zrobią tego, bo są zwykłymi tchórzami?

Zrobiłem coś okropnego i nie czuję wstydu,

ale się boję, że Cole mnie znienawidzi.

Mimo wszystko najważniejszym moim celem jest chronić Nyad. 

Dla niej, podpaliłbym cały świat i zniszczyłbym resztki swojego człowieczeństwa.




Postanowiłam podzielić następny rozdział na dwa osobne, ale spokojnie w niedzielę pojawi się również rozdział, bo nie jestem aż tak wredna, by dawać takiego pyrtasa na tydzień XD Tylko, że w niedzielę pojawi się nieco później, a to wszystko za sprawą moich prywatnych problemów, zajmujących mi masę czasu. Kiedy zaplanowałam sobie czas na pisanie to nagle wyskoczył mi niespodziewanie ten problem w postaci powrotu stalkera. Musiałam iść po raz czwarty na policję. Nie chce się tutaj aż tak rozwodzić, bo jestem świeżo po tych wydarzeniach, ale jednocześnie czuję potrzebę wyjaśnienia wam moich opóźnień.

Życzę spokojnego dnia, kochani 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro