Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ᴅᴏs

                             Jimin

Kurwa, cholera, jebana szmato takie myśli miał Park, kiedy jakaś ruda koreanka, ochlapała go i jego ulubione skarpetki. W dodatku jak krzyknął do niej, bo miała otwarte okno, żeby bardziej uważała to wystawiła mu środkowy palec !

Jimin lubił palce bo sprawiały mu dużo przyjemności, kiedy jakiś przystojniak go rozciągał, ale nie lubił palców z jebanymi tipsami w kolorze neonowym, który mógłby robić za odblask dla dzieci.

Tak, Park Jimin był biseksualny, ale jak to mówi jego kolega Hoseok
" Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek " a potem śmiał się jak koń, którym zresztą jest.

Wszedł do budynku, słysząc od razu jak ten głupi Hoseokie, śmieje się do ściany. Zobaczył go, a Park podszedł do niego.

- Z czego się śmiejesz, rudy koniu - spytał uśmiechając się. Kochał Jung'a jak przyjaciela i tylko do niego był tak odważny słownie.

- Bo, hahaha widzisz t-ten, ubytek w ścianie? - spytał go rudo włosy, prawie dusząc się ze śmiechu.

- Tak, Hoseokie.

- No właśnie - i nadal się śmiał.

Boże drogi, czemu mnie tak ukarałeś?

Park chciał już powiedzieć przyjacielowi, ale dzwonek oznajmił lekcję i musieli się skierować do osobnych sal.

Jimin w swojej klasie siedział już ponad dziesięć minut i powoli zastanawiał się ile jeszcze minie czasu, aż przyjedzie nowa nauczycielka.

Drzwi otworzyły się, a gdy blond włosy spojrzał w tamtą stronę zobaczył... boskiego mężczyznę.

Jimin nigdy nie miał problemów z określeniem kogoś, ale ten mężczyzna był zbyt piękny, by móc go opisać. Był jak nimfa wodna, piękna i kusicielska.

W tamtej chwili Park Jimin zrozumiał, że jego nowy nauczyciel będzie jego przyszłym mężem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro