Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ᴅɪᴇᴢ

Jimin

Godziny w szkole upłynęły mu jak na złość, niezwykle szybko. Dochodziło do w pół do 7, a on nadal nie mógł znaleźć tej cudownej, złotej koszuli!

Czychał na nią miesiące, a kiedy w sklepie pojawiła się promocja na nią, mógł przysiąc, że nigdy tak szybko nie biegał, jak w tedy do centrum handlowego.

Do koszuli dopasował białe spodnie, opinające jego zacne walory, w uszy założył delikatne, złote kolczyki, a blond włosy, lekko pokręcił.

Miał jeszcze 10 minut, ale usłyszał dzwonek do drzwi, który dryndnął 2 razy, na co krzyknął zdziwiony, bo ostatnio w wiadomościach było mowa o gwałcicielu, który tak puka, a potem robi ten tego z chłopcami (A on był chłopcem, obojętnie co mówiła babka od biologii).

Czyżby nauczyciel chemii miał jakieś brudne tajemnice?

Lecz nieustraszony Jimin, otworzył drzwi i jednak żałował tego, bo zobaczył przed sobą Boga i zastanawiał się czy umrzeć teraz, czy dopiero wtedy kiedy ten Bóg go pocałuję na powitanie.

Nauczyciel mianowicie był ubrany w czarną koszulę, odpietą specjalnie o trzy guziki, która pokazywała niezwykle pociągający i blady tors. Czarne spodnie podkreślały zgrabne nogi, ale najbardziej rzucał mu się w oczy kolor włosów starszego. Były czarne jak węgiel, ale pasowały do jego wyglądu, był niczym seksowny diabeł w ludzkiej skórze.

Jakby ktoś spojrzał na nich z zewnątrz mógłby zobaczyć delikatnego chłopca, o wręcz anielskiej urodzie i diabelnie seksownego szatana, który tylko czeka, by poprowadzić tego anioła na złą ścieżkę.

- Wybacz za szybsze przyjście, ale chciałem zobaczyć Cię jak najszybciej, aniele - powiedział Yoongi z chrypą, przerywając ciszę pomiędzy nimi.

No i liczyłem, że będziesz nago i będę mógł popatrzeć. Ach, te niespełnione marzenia.

- Dobrze, że jesteś szybciej. Będziemy mogli spędzić więcej czasu na poznanie się - posłał w stronę nauczyciela ciepły uśmiech, na co ten prawie niezauważalnie się zarumienił.

Ale Jimin to zauważył.

- Chodź, Jiminie, zjemy coś - powiedział Min i złapał młodszego za dłoń, a potem przepuścił przed siebie, gdzie kierowali się do samochodu.

A blond włosy jakby na złość zaczął kręcić biodrami, jakby wiedział, że tam został umieszczony wzrok nauczyciela.

Starszy otworzył mu drzwi do samochodu, na co uczeń się zaśmiał.

- Nagle odezwał się w Tobie dżentelmen, hmm?

- Ja zawsze nim jestem - odpowiedział mu, wsiadając za kierownicą i ruszając w drogę.

Po kilku minutach byli na miejscu, a Jimin mógł zobaczyć elegancką restaurację.

Szybko wyszedł, ale starszy się trochę wlókł na co złapał go za rękę i pospieszył.

- Chodź, szatanie, chcę już zjeść.

Min uniósł brwi w zdziwieniu gdy usłyszał swoje nowe przezwisko.

Na pewno jest lepsze od skurwysyna lub jebanego dupka, przynajmniej tak siebie w duchu pocieszał.

Usiadli na wyznaczonym przez kelnera miejscu, a gdy Jimin podniósł wzrok z nad karty dań, złapał się oczyma z drugim, na co słodko poczerwieniał, a starszy na to westchnął błogo.

- Jesteś rozkoszny, Jiminie - odezwał się, a jego chrypa znów wkradła mu się do głosu, przez co młodszego przeszedł miły dreszcz.

Ale Yoongi to zauważył.

Pochylił się w jego stronę i gdyby ktoś na nich teraz spojrzał, mógłby pomyśleć, że straszy mówi mu uczuciowe "kocham Cię" jednak prawda była zupełnie inna.

- Jak tylko wyjdziemy z tej przeklętej restauracji, porządnie Cię wypieszczę, aniołku. Zero seksu, bo tak jak mówiłem, nie zależy mi tylko na nim, ale jesteś zbyt uroczy, a Twoje jęki zbyt przyjemne dla uszu, bym nie sprawił, że je usłyszę. Co wolisz, bym lizał Cię językięm, czy żebym włożył w Ciebie palce i wolno Cię nimi pieprzył?

Przyszedł kelner i gdy zobaczył młodego chłopaka z rumieńcem na twarzy i widocznym wybrzuszeniem w spodniach, a na przeciw jego lekko starszego mężczyznę z bezczelnym uśmiechem, wiedział co powiedzieć, bo on był właśnie idealnym kelnerem.

- To ja może przyniosę od razu rachunek?

a/n kocham Was i tęsknię za Wami ;((
Nie odpowiadacie mi na tablicy więc przychodzę do Was też z pytaniem, obraziliście się na mnie?
Miłego wieczoru, mam nadzieję, że Wam go umiliłam!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro