23
Julia: braciszku, bo ja mam tak jakby... *mamrocze*
Axel: co masz?
Julia: chłopaka?
Axel: CO?!
Axel: JEŚLI CIĘ SKRZYWDZI TO NIGDY WIĘCEJ NIE UJRZY ŚWIATŁA DNIA
Axel: BĘDZIE CIERPIAŁ WIECZNĄ KARĘ JEŚLI CHOCIAŻBY SPADNIE WŁOS Z TWOJEJ ŚLICZNEJ GŁÓWKI
Axel: JEŚLI ZŁAMIE CI SERCE TO JA NIE ZAWACHAM SIĘ ZMIAŻDŻYĆ MU CZASZKI
Axel: KTO TO JEST?!
Julia: uspokuj się to Austin
Axel:... dobrze, on jest spoko
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro