Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ᴍᴀʀᴀᴛᴏɴ 5/5

Kiedy jesteś chora

Naruto

Chłopak gotował Ci dużo rosołku i robił niezliczone ilości herbaty z miodem.

Sasuke

Taki chłopaczyna uczynny, że aż leki ci kupił... z przymusu.

Kakashi

Co chwila było słychać twoje smarkanie i kaszel z pokoju obok.
ーKakashi skocz no po paczke chusteczek!ーwydarłaś się, ale ledwo co było Cię słychać, bo miałaś chrype.
Po chwili Hatake przyszedł z chusteczkami oraz z ciepłą herbatą w ręce.
ーMasz, może to trochę pomożeーpodał Ci kubek.
ーDziękiーupiłaś łyk i zwinełaś się w kulke, a szaro włosy przykrył Cię kocem.

Shikamaru

ー[Twoje Imię]?ーShika stał pod drzwiami łazienki i nasłuchiwał.
Po paru minutach wszedł do pomieszczenia i zobaczył Ciebie klęczącą przy toalecie. Byłaś blada, jak kreda, a twoje usta były całe popękane.
ーWyglądasz, jak żywy trupーprzyglądał Ci się, a ty po chwili zwymiotowałaś.
ーPodaj mi papierーchrypa utrudniała Ci mówienie.
Nara podał Ci rolke papieru, a ty się wytarłaś, chłopak kucnął przy Tobie i trzymał Ci włosy, gdy wymiotowałaś.
ーSuper, jestem choraーspuściłaś wode i, jak najszybciej chciałaś znaleźć się w cieplutkim łóżku. Shikamaru położył się w twoim łóżku, a ty obok niego po chwili się w niego wtulając. Gdybyś miała kolejny atak i chciała byś rzygać (?) to Shika miał przy sobie miske i niezawodny papier.

(Rozpisałam się trochę)

Gaara

Leżałaś przytulona do miętowookiego co chwile kichając.
ーGaara zimno miーwtuliłaś się w niego jeszcze bardziej.
ーMasz gorączkęーdotknął swoją zimną dłonią twojego czoła.
Gaara poszedł do kuchni by zrobić Ci ciepłą herbate i przynieść leki na obniżenie gorączki. Podał Ci kubek z ciepłym naparem za co podziękowałaś oraz leki, które zażyłaś zaraz po wypiciu herbaty.

Kiba

ー[Twoje Imię] co ty tak kichasz?ーspytał.
ーNie wiem, może jestem uczulona na Akamaruーfuknęłaś z ironią, której Inuzuka nie wyczuł.
Kiba wyszedł z psem na dwór, a po chwili wrócił bez niego.
ーGdzie jest Akamaru?ーkichłaś.
ーJuż Ci nie zagraża, więc jest dobrzeーuśmiechnął się dumnie, a ty ponownie kichłaś.
ーImbecylu to była ironia, równie dobrze mogę mieć zwykłe przeziębienieーuśmiechł zszedł z twarzy chłopaka.
Kiba wrócił z Akamaru, który od razu, gdy Cię zobaczył rzucił się na Ciebie wesoło machając ogonem.

Deidara

ーDei! Idź mi po leki!ーzawołałaś z łóżka opatulona kołdrą, niczym naleśnik.
Blondyn wyparował do twojego królestwa z reklamówką pełną leków.
ーByłem na to przygotowanyーpodał Ci reklamówke.ーNie wiedziałem, który jest dobry, więc wziąłem wszystkie
ーChyba całą apteke wykupiłeśーszperałaś po reklamówce w poszukiwaniu syropu na kaszel.

Tobi

Co chwile Tobi podbiegał do Ciebie pytając, jak się czujesz i czy wszystko w porządku, a ty leżałaś zawinięta w kocyk z termometrem w buzi.
ーMasz stan podgorączkowyーwziął termometr do ręki.
ーSuperーkichłaś.
ーAle nie martw się! Zajme się Tobą, że wyzdrowiejesz w mgnieniu oka!ーpod maską zapewne się uśmiechał.
ーRób co chcesz, ja chce spaćーpacłaś się na drugi bok leżąc teraz do niego plecami.
Obito już miał zacząć Cię tykać byś się odwróciła i zażyła lek, ale zobaczył, że zasnęłaś, więc dał Ci spokój.

~~~~~~~
Oczy mnie już szczypią ale musze dalej się uczuć na geografie i biologie :)) A i to już ostatnia część maratonu. Komuś się podobał czy dajecie takie mocne 2/10

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro