six
Po szybkim opuszczeniu kina przez chłopaka postanowiłem udać się do domu. Zanim to zrobiłem, poszedłem pożegnać się z Jisungiem. Zignorowałem Hyunjina, jako iż zrobiłem mu awanturę wcześniej. Wyszedłem dość szybkim krokiem z budynku pisząc co jakiś czas do chłopaka. Jednak za każdym razem odczytywał i dostawałem brak odpowiedzi.
Martwiłem się o niego.
Było około godziny 17, moja mama znowu gdzieś wyjechała, więc byłem sam. W sumie to i lepiej. Wziąłem z kuchni trochę słodyczy, których swoją drogą miałem nadmiar i udałem się do salonu w celu obejrzenia jakiegoś filmu. Wybrałem jakiś film z milionów płyt w salonie i włączyłem go. Po prawie trzech godzinach seansu zasnąłem dalej myśląc o chłopaku.
***********
***CHANGBIN POV***
Obudził mnie dzwonek do drzwi. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu, który wskazywał godzinę 9:03. Kto o tej godzinie nawiedza ludzi. Po nasilającym się dźwięku dzwonka w końcu wstałem i zszedłem na dół. Otworzyłem drzwi i ujrzałem kuriera.
Z uśmiechem wyciągnął do mnie paczkę i nie witając się kazał mi się podpisać. Wykonałem o co poprosił mnie mężczyzna po czym pożegnałem się i zamknąłem drzwi. Automatycznie udałem się z paczką do salonu i zacząłem rozpakowywać.
Otwierając ją zauważyłem krótki liścik przyklejony do wieczka kartonu.
Cześć! Tutaj Dahyun, Twoja kuzynka jeśli pamiętasz. W co nie wątpię.
Chciałam przekazać, że w następnym tygodniu do Ciebie przyjeżdżam. Prawdobopodnie na jakieś dwa tygodnie.
Do zobaczenia!
~Dahyun
Czytając uśmiechałem się na myśl o odwiedzinach kuzynki. Od zawsze się dogadywaliśmy i mieliśmy bardzo dobre kontakty. Dokończyłem otwieranie paczki w której znalazłem dość sporo słodyczy, nasze wspólne zdjęcia z ostatniego spotkania, i dwie pluszowe maskotki.
Po odpakowaniu całej zawartości odstawiłem pustą już paczkę obok i rozłożyłem się na kanapie. Ciąglę myślałem o incydencie w kinie. Jesteśmy
Przyjaciółmi
***FELIX POV***
Było pare minut po 9. Podszedłem do lodówki szukając czegoś, co mógłbym zjeść. Wyjąłem kilka rzeczy i zacząłem przygotowywać jakąś sałatkę. Gdy skończyłem wziąłem jedną porcję i wróciłem do salonu.
**********
Było około godziny 12. Postanowiłem odwiedzić Binniego. Chciałem wszystko wyjaśnić. Zarzuciłem na siebie jeansową kurtkę, założyłem buty i wyszedłem. Starałem się iść jak najszybciej. Chciałem go zobaczyć i wyjaśnić wszystkie nieporozumienia. Po 15 minutach byłem na miejscu. Zadzwoniłem do drzwi. Otworzyła mi jego matka.
-O, dzień dobry Felix. Co Cię tu sprowadza? - zapytała starsza kobieta.
-Dzień dobry. Jest może Bi... Changbin?
-Tak, jest. Wejdź.
-Dziękuję. - odparłem i pobiegłem na górę wcześniej zdejmując buty.
Zapukałem do drzwi po czym wszedłem. Zastałem go siedzącego na łóżku słuchając czegoś w słuchawkach. Spojrzał na mnie dość zaskoczony moją wizytą.
-Binnie... przyszedłem porozmawiać.
Mogę wiedzieć co Cię ugryzło tamtego wieczoru?
Chłopak milczał. Zapadła dość niezręczna cisza.
-Co się stało w kinie? I czemu? - zapytał błądząc wzrokiem po mojej twarzy.
-Ja...
-Lix, zostaniesz tutaj ze mną? - zapytał nie dając mi dokończyć
-Jasne. - odpowiedziałem z uśmiechem siadając obok niego na łóżku.
***********
Po 20 minutach rozmowy o praktycznie wszystkim Changbin zasnął kładąc głowę na mojej klatce piersiowej. Leżałem tak dobre 15 minut, po czym postanowiłem go obudzić.
-Binnieee, wstawaaj.
-Już, jeszcze chwilka. - mruknął
-Ale Binnie nie chcę zostać saam.
-Przepraszaam.
-A, mam do Ciebie pytanie. - powiedziałem trochę nieśmiało.
-Hmm? - mruknął
-Czemu byłeś tak bardzo wściekły i smutny, że między mną, a Hyunjinem coś niby zaszło? - zapytałem po czym popatrzyłem na chłopaka. Wyglądał na dość zaskoczonego tym pytaniem.
***CHANGBIN POV***
-Czemu byłeś tak bardzo wściekły i smutny, że między mną, a Hyunjinem coś niby zaszło?
Byłem mocno zaskoczony tym pytaniem. Sam nie wiedziałem czemu tak się stało,
-Po prostu się martwię o to z kim się zadajesz. W końcu jesteśmy przyjaciółmi. - dokończyłem zdanie z dość sztucznym uśmiechem.
-Ok - posmutniał.
Leżeliśmy tak wpatrując się w losowe punkty na suficie. Postanowiłem przerwać tą ciszę.
-Ym Felixie. - zapytałem, przez co w odpowiedzi dostałem mruknięcie. - Podoba Ci się ktoś?
Chłopak podniósł głowę i spojrzał na mnie lekko zestresowany.
-Nie mam nikogo na oku narazie. - odpowiedział z lekkim niepokojem w głosie.
-Ok. - powiedziałem lekko zawiedziony.
______________________________________
06.08.2018
Naprawiłam ten rozdział, I'm proud.
Dalej nie wierzę jakim byłam raczkiem zaledwie kilka miesięcy temu, ale ok 😂
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro