Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

fifteen

Resztę dnia spędziliśmy razem wtuleni na kanapie zwyczajnie oglądając jakiś kolejny głupawy film.
Leżeliśmy spokojnie, dopóki nie usłyszeliśmy przekręcania kluczy w drzwiach. Felix podniósł głowę i lekko speszony wtulił się bardziej w mój bok. Sekundę po tym usłyszałem stupot obcasów i zamykane drzwi.
Kroki zbliżały się w naszym kierunku, aż w końcu ustały oślepiając nas lampą błyskową z telefonu.

- Wreszcie! - krzyknęła moja rodzicielka patrząc na telefon z uśmiechem. - W końcu się zeszliście!

Odwróciłem wraz z Felkiem wzrok w jej stronę.

- Dobry wieczór Pani Seo.

- Dobry wieczór, dobry wieczór. Przywiozłam wam jedzenie od ciotki, nie wypuściła mnie z pustymi rękoma. - zaśmiała się - jedliście coś pod moją nieobecność?

- Yhm.

- Uznam to za nie, więc jedzenie zostawiam na blacie. - uśmiechnęła się i zniknęła za drzwiami sypialni.

Popatrzyłem na Felixa i pogłaskałem lekko po włosach.

- Jesteś głodny? - zapytałem z lekkim uśmiechem.

***********

Była prawie druga w nocy, kiedy Blondyn wtulał się w moją klatkę piersiową usiłując zasnąć.

Przez długi czas patrzyłem, jak chłopak słodko śpi, póki nie zerknąłem na okno.
Było już jasno, gdy spojrzałem na ekran telefonu zegar wskazywał godzinę 6:43.
Wstałem szybko z łóżka budząc Felixa i wparowałem do łazienki.
Zamykając drzwi usłyszałem ciche zdezorientowane "Dzień

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro