List 14
Drogie Dzieciątko,
gdy się rodziłeś byłeś taki bezbronny. Ty - największa siła, moc, Bóg. Wtedy, gdy leżałeś w żłobku nie mogłeś sobie sam poradzić. Jezusku, Ty byłeś jak każde niemowlę, uzależniony jedynie od Mamy.
A nawet dorośli tak często dziś są narażeni na ciosy z wszystkich stron - zdani jedynie na Ciebie, choć nie zdają sobie z tego sprawy.
Gdy ja patrzałam na dzieciątka, które płakały w moich dłoniach, zawsze myślałam o Tobie. Wydawałeś się taki słaby. Na sianku i na krzyżu - a przecież on był oznaką ogromnej siły, nie niemocy. Ty jesteś Miłością, a Miłość jest silna. Miłość jest mocą. Miłość jest wszystkim.
Ja też jestem słaba. My - ludzie - jesteśmy tak okropnie, tak straszliwie, jesteśmy tacy słabi. Jezusku, Ty cały czas wiedziałeś i Byłeś.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali."
Te słowa towarzyszyły mi na każdym kroku, gdy byłam "wczesną" nastolatką. Tak jakbyś wtedy chciał, by te dwa zdania zapadły mi w pamięć. Abym kierowała się nimi w przyszłości.
Bo ja upadałam. Cały czas. Gdy było lepiej, po chwili musiałam się pokruszyć. Ale po czasie zrozumiałam, że "moc w słabości się doskonali". Choć nie wiem, czy nawet teraz do końca dobrze odbieram te słowa. Jednak wiem, że Jesteś. Silne - bezbronne Dzieciątko, Jesteś!
Dzieciątko, często coś się waliło. A ja w tym wszystkim mam jeszcze nadzieję, wierzę i kocham. To chyba tylko dzięki Tobie. Dzięki temu, że w Twojej słabości znajduje się najwięcej mocy. Dlatego, że Jesteś i jesteś Miłością, Wiarą, Nadzieją. Dlatego, że prowadzisz w Prawdzie. Ty jesteś Prawdą.
Jezusku, to Ty jesteś Siłą.
To tylko ja,
Ania.
***
[261 słów]
Cześć! Czy ten list nie jest przepiękny? A mądrość z niego płynąca jest zaskakująca! Podziwiam wstokrotkach za jej mądrość. Dziękuję Ci, że zechciałaś napisać ten adwentowy list do Jezusa i podzielić się swoim pięknym wnętrzem <3 trzymaj(cie) się ciepło i zdrowo!
Cudownego dnia!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro