List 1
Drogi Jezusku,
Moja babcia zawsze muwi, że powinnam być wdzięczna za wszystko co mam. Jednak, czy myślisz, że mogę być wdzięczna za to co mają inni? Myślę, że w tym roku nie oczekuję czegoś ekskluzywnego. Czy mogę poprosić o coś dla mojego braciszka, czy to zaburza jakieś magiczne zasady? Kacper chyba nie umie się odzywać, nigdy nie słyszałam by coś muwił. Jak tak teraz myślę, to hyba nawet kiedy miał bardzo mało latek, to nawet nigdy nie płakał… no może i płakał, ale zawsze od wszystkich słyszałam, że będzie bardzo krzyczeć, a to nie prawda! Nie wiem jak tak można! Kacper ma cztery lata, pżecież z tego co mówiła pani Jola – to dzieci takie jak on powinny już mówić! Muwiłam o tym mamie, ale muwiła, że to nic takiego, i mam się tym nie przejmować, ale jej łatwo muwić! Kiedy uśmiecham się do niego to mi odpowiada, jednak nigdy nie słyszałam jego głosu.
Mama bardzo spokojnie do niego muwi. Zawsze jest bardzo miła, kochana, i potulna jak taki słodziutki baranek! Jednak aż tak?! A dodatkowo siedzi z nim godzinami nad jakimiś dziwnymi ksiąrzkami. Bardzo lubię ksiąrzeczki! Na przykład ostatnio czytałam takie śmieszne wierszyki jakiegoś pana z nazwiskiem podobnym do „porzecha”. Ale te jego książki są takie… dziwne. Widać tam tylko jak różni ludzie pokazują jakieś zabawne rzeczy rękami. Ciekawe jakie miałyby cień… Wracając, babcia muwiła, że ty wiesz bardzo durzo! Tatuś tłumaczył mi co oznaczają te teksty obok obrazków… gdybym tylko umiała czytać
Ale jestem dopiero w 1 klasie! Może mogłabym poprosić Cię byś nauczył mnie czytać? Czy to mogłoby być moje życzenie, czy to może też być życzenie, czy tutaj hodzi tylko o dobra materialne? Jeżeli tak to kiszka z uszkami! Mnie tam to nigdy nie kręciło. A myślisz, Jezusku, że mogłabym otżymać od ciebie skrzydła? Latałabym i latała! Zawsze chciałam być wróżką, albo czarodziejką. O! O! Albo wielkim smoookiem!
Myślisz Jezusku, że Kacpi też chciałby zostać smokiem? Chociarz, może nie… Ostatnio jak mu opowiedziałam piękną bajkę o smokach to płakał! A smoki są takie piękne… Myślę, że miałabym takie piękne złoto-różowe łuski, i wielkie skżydła… O! I koniecznie takie piękne długie żęsy!
Jak myślisz, Jezusku – co chciałby dostać Kacpi? Hm… Obawiam się, że on nam tego nie powie. Myślisz, że się na nas obraził? Byłabym straszliwie smutna, staram się być najlepszą siostrą na świecie i poza nim! A może… On obraził się na tatę? Często go nie ma, ale czy to powód by się na nas obrażać? Co mogę zrobić by mi przebaczył? Umiem jurz go nawet przytulać! Mamusia powiedziała, że mogę to robić częściej, tylko nie za mocno, tak aby nie stała się mu krzywda. Naprawdę bardzo martwię się, że jest zły. Chciałam dać mu ostatnio nawet moją landrynkę, ale mama bardzo się zdenerwowała, i powiedziała bym pod rzadnym pozorem tego nie robiła.
Pewnie mogłam mu tak zrobić kżywdę, a ona mnie powstrzymała… Moja mama jest taka kohana! Koham ją bardzo-bardzo-bardzo, najbardziej na świecie! Ona nigdy się na mnie nie obrarza! No… Może troszeczkę jeśli nie zjem całego obiadku u babci, ale to tylko czasami!
Ale za to Kacper… Załatwisz mu zabawkę? Taką piękną, grającą, a co najważniejsze – taką by nie mógł sobie zrobić kżywdy! Może wtedy się od-obrazi i się do mnie odezwie! O mamuniu, to byłoby cudownie!
Wierzę, że dasz mi ulgę, Jezusku,
Daria
***
[553 słowa]
Pierwszy list napisała _Madame której zresztą wypadł znakomicie i wątpię, że ktokolwiek to zaprzeczy. Jestem pod wrażeniem jak dziecinnie prosto, ale też i wzruszająco, oraz poruszająco, można opisać w liście chorobę niemych. Jeśli tylko będziesz miała ochotę haha.
Miłego dnia chmureczki <33
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro